Wschody i kondycja zbóż przed zimą


Tej jesieni pogoda, a dokładnie częste i obfite opady we wrześniu i październiku, ograniczyły prace polowe większości rolników z południa kraju. Do tej grupy zaliczają się producenci z woj. opolskiego, których poprosiliśmy o komentarz sytuacji polowej.
W miejscowości Wołczyn opóźnione były siewy jęczmienia ozimego z powodu dużych opadów we wrześniu i październiku. Uprawy wymagają także zwalczania chwastów. Wszystko w rękach natury. Gleba musi przeschnąć, by sprzęt mógł wjechać na pola. Rolnik zaobserwował też mszyce na zbożu, co wymaga użycia insektycydu.
Podobna sytuacja na polach występuje w kombinacie w Głubczycach. Opady wstrzymały siewy pszenicy ozimej, które rozpoczęto w połowie września. Około tygodnia korzystnej pogody pozwoliły na zasianie ok. 800 ha zboża, a pozostało jeszcze prawie dwa razy tyle. Jeśli pogoda się nie wyklaruje, to planów tych nie uda się zrealizować. Bardzo obfite deszcze w tym rejonie i ciężkie gleby sprawiły, że prace polowe trzeba było wstrzymać na ok. 30 dni.
Posiana wcześniej pszenica krzewi się słabo, ze względu na nadmiar wody, niedobór powietrza, niską jej temperaturę i większe zagęszczenie. Z kolei w zagłębieniach, gdzie woda stała przez kilka dni, brak wschodów. W glebie pozostało tylko zbutwiałe ziarno.
Dużym problemem w tym sezonie jest także silne wypłukanie z gleby części składników pokarmowych, a pozostałe na ciężkich stanowiskach np. potas czy fosfor zaburzają proporcje między jonami glebowymi, co pogorszy pobieranie składników pokarmowych i ogólny rozwój roślin prze zimą.
Tekst: Biernacki, Drożdż; zdjęcia: dr Mariusz Drożdż