- To jest wyjątkowe rozwiązanie, które występuje jedynie w rolnictwie. W innych branżach go nie ma - zaznaczył szef resortu rolnictwa. I dodał, że pracownicy mogą także od pierwszego dnia pobytu zbierać plony - owoce lub warzywa.
- Koronawirus nie przenosi się przez żywność, więc konsumenci nie mają czego się obawiać – zapewnił Ardanowski.
Rolników stać na opłacenie badań
Minister poinformował, że pracowników sezonowych trzeba obligatoryjnie poddać testom na koronawirusa. Rozwiał w ten sposób wątpliwości sporej grupy gospodarzy, którzy traktowali wytyczne Głównego Inspektora Sanitarnego w tej sprawie jako zalecenia, a nie obowiązek. Koszty tych badań pokryją rolnicy. Z wyliczeń Krajowej Rady Izb Rolniczych wynika, że za jeden test trzeba zapłacić ponad 500 zł.
- Testy muszą być wykonywane! Jest to niezbędne do ustalenia stanu zdrowia tych osób – powiedział minister.
Ardanowski odniósł się także do apeli organizacji sadowników i rolników o zwolnienie z kosztów testów. Według niego jest to wyolbrzymiany problem, bo rolników stać na opłacenie badań.
- Przecież pracownicy, zbierając plony, również dostarczają rolnikom dochodów. Więc rolnicy muszą za te testy zapłacić. To jest sprawa absolutnie oczywista. Niestety, nie możemy ze środków publicznych wykonywać testów cudzoziemcom – wyjaśnił minister.
Dodał jednak, że podjął starania, by znaleźć środki na wsparcie finansowe dla już wykonanych i opłaconych testów dla tych rolników, którzy mają problemy finansowe.