Widmo bankructwa zawisło nad mleczarstwem? (WYWIAD)
r e k l a m a
Partnerzy portalu

Widmo bankructwa zawisło nad mleczarstwem? (WYWIAD)

29.08.2022

  Rosną koszty energii, gazu, zatrudnienia pracowników oraz surowca. Mleczarnie mają coraz większy problem ze spięciem budżetu, aby wychodzić na plus. Koszty wzrosły o co najmniej 50%. Rozmawiam na temat tej sytuacji z Agnieszką Maliszewską, dyrektor Polskiej Izby Mleka.

Sytuacja na rynku mleka jest bardzo trudna dla zakładów mleczarskich. Wszystkie koszty produkcji wzrosły, a może być jeszcze gorzej. O obecnej sytuacji w branży opowiada Agnieszka Maliszewska, dyrektor PIM.

Dorota Kolasińska: Czy mleczarnie nie powinny być wpisane na listę infrastruktury krytycznej już w czasie pandemii?

Agnieszka Maliszewska: Jesteśmy w stałym kontakcie z organizacjami zrzeszającymi sektor rolno-spożywczy, gdyż jesteśmy w bardzo poważnej sytuacji kryzysowej. Już w 2020 r. podczas pandemii składaliśmy do ówczesnego ministra rolnictwa J.K. Ardanowskiego wniosek o zabezpieczenie sektorów wrażliwych, czyli mleko, mięso, drób, owoce, warzywa w stałe dostawy energii elektrycznej. Początkowo otrzymaliśmy informację, że sektora rolno-spożywczego nie należy traktować jako infrastrukturę krytyczną. Ale na listę wpisano cukierki, co było dla nas dużym zaskoczeniem.

Rząd powinien podjąć natychmiastowe decyzje w tym zakresie, bo musimy mieć pewność, że na żadnym etapie nie zabraknie żywności. Jeśli nie będziemy mieć zapewnionych dostaw poprzez rozporządzenie, to nikt nie uwierzy w to, że sektory rolno-spożywcze są bezpieczne. Konieczna jest w tym zakresie interwencja premiera, abyśmy mieli pewność, że surowców energetycznych nie zabraknie.

D.K.: A co z alternatywnymi źródłami energii w mleczarniach? Jak to obecnie wygląda?

A.M.: Nie jesteśmy, jako sektor rolno-spożywczy, przygotowani na 100 proc. alternatywne źródła energii. To jest proces wieloletni, rozłożony na etapy i wymagający wsparcia środkami krajowymi i unijnymi. W całej Europie mówi się o zielonej transformacji. Przykładem są Niemcy, gdzie alternatywnych źródeł energii wykorzystuje się znacznie więcej niż w Polsce, a oni mimo wszystko wracają do węgla. Coraz głośniej się w tym kraju mówi o tym, aby zabezpieczyć sektor-rolno spożywczy w dostawy energii, żeby nie dochodziło do kryzysowych sytuacji.

Dochodzi do skrajnych sytuacji w niektórych krajach, gdzie sklepy zgłaszają kradzieże masła i serów. Ludzie tłumaczą się w sytuacji złapania na gorącym uczynku, że to wynika z biedy. Teraz zabezpiecza się jedzenie przed kradzieżą. U nas masło kosztuje 8-9 zł, ale w Niemczech 15 zł. Rynek się po prostu zakotłuje. Nie chcę być zbyt pesymistyczna, ale obawiam się, że w październiku, listopadzie będziemy mieli jeszcze większe problemy.

D.K.: Które podmioty będą miały największe problemy w przetrwaniu kryzysu?

A.M.: KOWR podaje, że mamy w Polsce 120 podmiotów skupujących, jednak jedynie połowa zajmuje się przetwórstwem. Szacuje się, że koszty produkcji wzrosły o co najmniej 50%, jednak sytuacja wygląda w każdym zakładzie inaczej. Inaczej radzą sobie firmy, które mają zasoby finansowe lub dywersyfikację biznesu, zajmują się dodatkowo eksportem, bo wysokim kursem euro mogą sobie trochę to zrekompensować. Jednak firmy, które produkują tylko na rynek krajowy, nie mają szerokiej gamy produktów i dywersyfikacji, to myślę, że te firmy będą miały spore kłopoty, aby wyjść z tej sytuacji bez szwanku, lub w ogóle utrzymać się na powierzchni.

D.K.: Jest możliwość, aby tego uniknąć?

A.M.: Rozmawiam z analitykami sektora mleczarskiego z różnych krajów, którzy twierdzą, że jeśli w szybkim tempie nie nastąpi proces konsolidacji, polegający na tym, że firmy w dobrej kondycji przejmują, te w słabszej, ale nie bliskie upadku, to widmo bankructwa może im zajrzeć w oczy. Jest szansa na to, że jeśli wykona się konsolidację w odpowiednim momencie to uda się zatrzymać upadek. Warto zwrócić jednak uwagę na to, że my nie mamy tych silnych podmiotów tak wiele.

Rynek mleczarski będzie się kurczył. Nie mamy długofalowych strategii dla całego sektora rolno-spożywczego, a w tym mleczarskiego. Walczyliśmy o to, aby takie strategie stworzyć, ale ostatecznie nie udało się tego procesu sfinalizować. Konieczna jest silna współpraca wszystkich podmiotów oraz dyskusja na temat różnych scenariuszy.

D.K.: A jak radzi sobie sektor w sytuacji trwającej wojny w Ukrainie? Ukraina jest przecież dużym odbiorcą naszych produktów?

A.M.: Problem z eksportem do Ukrainy pojawił się pod koniec 2021 roku, kiedy strona ukraińska wszczęła procedurę ochrony rynku, wskazując m.in. kody serów objętych procedurą ochrony rynku Ukrainy. Dotyczyło to także polskich, niemieckich i francuskich produktów. Wojna wszystko to zawiesiła, jednak ograniczona korespondencja w tym zakresie nadal jest prowadzona. Po dwóch-trzech miesiącach eksport zaczął powoli wracać i firmy zaczęły na nowo wysyłać produkty. Z Rosją i Białorusią nie prowadzimy handlu. Jednakże pojawiła się tu kolejna bariera, a mianowicie zabezpieczenie dostaw i transakcji. Tu ryzyko pokrywają teraz zarówno strona eksportera jak i importera.

D.K.: Ile eksportowaliśmy produktów mleczarskich do Ukrainy?

A.M.: W 2021 r. wyeksportowaliśmy produkty mleczarskie o wartości 1,710 mln euro. W wolumenie produkcji 11,421 tys. ton stanowiło mleko i śmietana, 16 tys. ton masła, serów i twarogów 25,6 tys. ton. Ukraina była dużym odbiorcą. Firmy wskazują na ryzyko związane z zabezpieczeniem transakcji, ryzyko ponoszą strony, ale także z logistyką. Na granicach są bardzo duże kolejki, a transport może trwać jedynie określony czas, jeśli chodzi o produkty wymagające odpowiedniej temperatury.

Wśród podmiotów, które najbardziej utraciły w trakcie zahamowania eksportu była Mlekovita, Hochland, Spomlek, Zott. Część firm straciła towar i pieniądze, bo produkty stanęły w trakcie procedury związanej z cłem. Te towary, które wjechały na teren Ukrainy, firmy przeznaczyły na pomoc humanitarną. Muszę powiedzieć, że firmy mleczarskie zachowały się wspaniale. Z Funduszu Promocji Mleka kupiliśmy również produkty, które trafiły do potrzebujących. Firmy straciły rynek i także towar, a tak czy inaczej starały się pomóc.

D.K.: Dla rolników ceny mleka są satysfakcjonujące, co może ich zachęcać do inwestycji i rozwoju stad oraz produkcji mleka. Jednak w sytuacji, gdy mleczarnie zaczną się wykruszać, może pojawić się nadwyżka i ceny spadną, a koszty mogą jeszcze na takim poziomie pozostać. Co wtedy?

A.M.: Nadal mamy lekką dynamikę produkcji. Niemcy schodzą z produkcji, mają problem z zahamowaniem produkcji. Niemcy ograniczają koszty poprzez ograniczenie produkcji.

Surowiec jest drogi, koszty rosną. Może być taka sytuacja, że nie uda się wszystkiego spieniężyć, aby utrzymać zakłady i opłacalność produkcji. Ceny w sklepach rosną, a konsumenci będą wybierać produkty tańsze i oszczędzać wybierając produkty na które będzie ich stać. Na przykład w Niemczech produkty eko są teraz produktami tańszymi niż produkty tradycyjne. Nikt nie chce kupować produktów droższych, więc rolnicy się wycofują z produkcji ekologicznej. W Polsce mamy założenia związane z Zielonym Ładem odnośnie rolnictwa ekologicznego, to w tym momencie jest kompletnie nierealne, a popyt na produkty jeszcze bardziej spadnie.

D.K.: Jak to wpłynie na hodowców?

A.M.: To wszystko co w tym momencie się dzieje zwiastuje bardzo trudny czas. Rolnicy, którzy mają większe gospodarstwa, będą w stanie pospinać produkcję z opłacalnością, ale mniejsi będą się stale wykruszać. Jeżeli w mleczarniach nie będzie energii czy gazu i w mleczarniach sytuacja się pogorszy może okazać się konieczne ograniczenie odbioru surowca. Co zrobi wtedy rolnik? Będzie musiał utylizować mleko i ponieść tego koszty, bo przecież nie ograniczy produkcji z dnia na dzień. Może być tak, że rzeka mleka popłynie ulicami Warszawy.

D.K.: Dziękuję za rozmowę

CZYTAJ CAŁY ARTYKUŁ W www.topagrar.pl
r e k l a m a

Kto zarobił na wzroście cen nawozów i gdzie trafia ukraińskie zboże? NIK to sprawdzi

23.10.2022

Na podstawie wniosku KRIR - Najwyższa Izba Kontroli będzie kontrolować polski rynek rolny. NIK ma sprawdzić czy wysokie ceny nawozów mają swoje odzwierciedlenie w kosztach produkcji, czy ktoś zarobił na rolnikach oraz co się dzieje ze zbożem i rzepakiem z Ukrainy, który trafia do Polski.

Prezes Najwyższej Izby Kontroli uwzględnił wniosek Krajowej Rady Izb Rolniczych i zajmie się dwoma tematami, które w ostatnim czasie mają ogromny wpływ na rynki rolne w Polsce: wysokie ceny nawozów oraz to jak ceny ziarna importowanego z Ukrainy wpływają na ceny zbóż w Polsce. 

Import zboża z Ukrainy wpływa na ceny zboża w Polsce - w jaki sposób?

Wiktor Szmulewicz, prezes samorządu rolniczego w swoim piśmie do szefa NIK zwraca uwagę na spadek cen zbóż w Polsce w ostatnim czasie, co znacznie pogarsza sytuację polskich rolników, ponieważ w tym roku znacznie wzrosły im koszty produkcji zbóż. Izby rolnicze chcą, aby kontrolerzy NIK sprawdzili w jakim stopniu wpływ na to miało otwarcie polskiej i unijnej granicy na ziarno z Ukrainy. 

– Rozumiemy trudną sytuację rolników ukraińskich, ale pomoc dla tych producentów nie może odbywać się kosztem polskich rolników, którzy z powodu niskich cen i braku możliwości sprzedaży zapasów mogą być zagrożeni upadkiem gospodarstw, tym bardziej, że wkrótce będą żniwa – napisał Wiktor Szmulewicz, prezes KRIR.

Obawom szefa samorządu rolniczego wtórują także przedstawiciele Lubelskiej Izby Rolniczej. W ich opinii, to głównie rolnicy z Lubelszczyzny i Podkarpacia w największym stopniu ponoszą konsekwencję napływu zbóż, kukurydzy i rzepaku z Ukrainy. Z tego powodu zarząd LIR chciałby dowiedzieć się jaka jest rzeczywista skala importu ziarna z Ukrainy i ile tego zboża zostaje w Polsce. Lubelscy rolnicy chcą także poznać listę podmiotów gospodarczych importujących te surowce na terytorium Polski. Według przedstawiciele LIR pozwoli, to lepiej zarządzać tym ryzykiem oraz podjąć odpowiednie kroki w przyszłości.

Przedstawiciele Krajowej Rady Izb rolniczych poprosili Mariana Banasia, prezesa NIK, aby ta instytucja zbadała:

  • czy zboże importowane z Ukrainy jest w Polsce tylko tranzytem i trafia ostatecznie do kolejnych państw czy część z tego ziarna zostaje w polskich magazynach? 
  • które zboże w polskich portach jest ładowane w pierwszej kolejności: ukraińskie czy polskie, a jeżeli to ziarno zza wschodniej granicy ma priorytet, to czy przez to polskie zboże nie może być eksportowane ze względu na ograniczone możliwości przeładunkowe?
  • czy ziarno ukraińskie spełnia polskie i unijne wymogi fitosanitarne?
CZYTAJ ARTYKUŁ
r e k l a m a

Czy działka nabyta po ślubie wlicza się do wspólnoty majątkowej małżeńskiej?

21.10.2022

Chciałabym zakupić działkę do majątku odrębnego, a potem przekazać ją synowi z pierwszego małżeństwa. Czy jest to możliwe, skoro mam wspólność majątkową małżeńską od ponad 20 lat? Jakie składniki wchodzą w skład majątku odrębnego małżonków?

Czym jest małżeńska wspólność majątkowa?

Artykuł 31 § 1 Kodeksu rodzinnego i opiekuńczego określa, że z chwilą zawarcia małżeństwa powstaje między małżonkami z mocy ustawy wspólność majątkowa (wspólność ustawowa) obejmująca przedmioty majątkowe nabyte w czasie jej trwania przez oboje małżonków lub przez jednego z nich (majątek wspólny). Przedmioty majątkowe nieobjęte wspólnością ustawową należą do majątku osobistego każdego z małżonków.

Majątek osobisty każdego z małżonków - czyli jaki?

Z kolei według art. 33 k.r.o., do majątku osobistego każdego z małżonków należą m.in.: przedmioty majątkowe nabyte przed powstaniem wspólności ustawowej oraz nabyte przez dziedziczenie, zapis lub darowiznę (chyba że spadkodawca lub darczyńca inaczej postanowił). Należą do niego też te służące wyłącznie do zaspokajania osobistych potrzeb jednego z małżonków. Majątkiem osobistym są również prawa niezbywalne, które mogą przysługiwać tylko jednej osobie, oraz przedmioty majątkowe uzyskane z tytułu nagrody za osobiste osiągnięcia jednego z małżonków. Do majątku osobistego wlicza się ponadto przedmioty uzyskane z tytułu odszkodowania za uszkodzenie ciała lub wywołanie rozstroju zdrowia albo z tytułu zadośćuczynienia za doznaną krzywdę.

Istotne jest źródło finansowania

W skład majątku odrębnego wchodzą także przedmioty majątkowe nabyte w zamian za składniki majątku osobistego, chyba że przepis szczególny stanowi inaczej. Przykładowo, gdyby przed wstąpieniem w związek małżeński była Pani właścicielką lokalu, a potem go sprzedała i z tych pieniędzy zakupiła działkę budowlaną, wtedy należy podać te informacje w akcie notarialnym, że pieniądze na zakup działki pochodzą ze sprzedaży lokalu, który był własnością osobistą.

Reasumując: to, czy może Pani nabyć działkę budowlaną do majątku osobistego, zależy głównie od źródła jej finansowania.

dr hab. Aneta Suchoń, prof. UAM
fot. M. Czubak

CZYTAJ ARTYKUŁ

Poddzierżawy - dla kogo? Ilu rolników korzysta?

20.10.2022

Od 2017 roku Krajowy Ośrodek Wsparcia Rolnictwa poddzierżawił jedynie 5 tys. ha gruntów W jakich sytuacjach rolnik może liczyć na zgodę KOWR na poddzierżawienie gruntów od dzierżawcy?

Poddzierżawianie gruntów wzbudza w ostatnim czasie wiele emocji. O wyjaśnienia w tej sprawie poprosiła resort rolnictwa opozycja. - Od początku września biura poselskie są wręcz zasypywane informacjami i pytaniami od małopolskich (ale nie tylko) rolników odnośnie do bulwersującej sprawy poddzierżawy 141 ha gruntów rolnych we wsi Kępie pod Miechowem w Małopolsce przez rodzinę (brata) Norberta Kaczmarczyka, sekretarza stanu w Ministerstwie Rolnictwa i Rozwoju Wsi. Oburzenie rolników wzbudza zarówno opisany przez portal WP.pl tryb przystąpienia do umowy poddzierżawy członków rodziny wiceministra, jej podpisanie (zatwierdzenie wniosku przez samego ówczesnego dyrektora generalnego KOWR), wysokość czynszu dzierżawnego poddzierżawy, a w szczególności fakt, że powierzchnia całkowita poddzierżawionych nieruchomości dla jednego użytkownika (rolnikowi niespokrewnionemu z dotychczasowym dzierżawcą, prowadzącemu gospodarstwo na odległość, spoza danej gminy/gmin graniczących – nieposiadającemu gruntów rolnych w gminie, gdzie znajduje się nieruchomość, lub w gminie sąsiedniej, o powierzchni powyżej 100 ha) to aż 141 ha – napisała w interpelacji Dorota Niedziela oraz Kazimierz Plocke z Platformy Obywatelskiej, którzy zadali szereg pytań dotyczących praktyki związanej z poddzierżawianiem gruntów.

CZYTAJ ARTYKUŁ

Przeczytaj także

Rynek mleka

Wizjonerskie mleko A2 – sposób na alergie pokarmowe?

Statystycznemu Kowalskiemu nie robi różnicy, jakie mleko pije. Problem pojawia się, gdy konsument reaguje alergią na białka zawarte w mleku. Jest rozwiązanie – mleko A2 (z ß-kazeiną A2/A2) – lepiej trawione i łatwiej przyswajane.

czytaj więcej
Zarządzanie

Ceny prądu będą zamrażane. Czy dla wszystkich?

Gdy tylko w skrzynce na listy lub mailowej pojawia się wiadomość od dostawcy energii, z przerażenia uginają się kolana. Koszty prądu drastycznie rosną, ale może uda się je zahamować? 

czytaj więcej
Aktualności

Nie będzie odszkodowań za szkody wyrządzone przez ptaki. Są inne pomysły…

Rząd nie zamierza wprowadzić przepisów dotyczących odszkodowań za straty wyrządzone przez dzikie ptactwo. Jego zdaniem szacowanie takich strat jest praktycznie niemożliwe. Zamiast tego proponuje odstraszanie i tłumaczy jak to robić skutecznie.  

czytaj więcej

Najważniejsze tematy

r e k l a m a
Pytania i regulaminy
Kategorie
Produkty Agrarsklep
Przydatne linki
Social Media

Polskie Wydawnictwo Rolnicze Sp. z o.o., ul. Metalowa 5, 60-118 Poznań. Akta rejestrowe przechowywane w Sądzie Rejonowym Poznań - Nowe Miasto i Wilda w Poznaniu, VIII Wydziale Gospodarczym, KRS 0000101146, NIP 7780164903, REGON 630175513, kapitał zakładowy: 1.000.000 PLN.

Wszystkie prezentowane w ramach niniejszego portalu treści są własnością Polskiego Wydawnictwa Rolniczego Sp. z o.o., są zastrzeżone i chronione prawem autorskim, kopiowanie i dalsze rozpowszechnianie treści jest zabronione. (art. 25 ust. 1 pkt 1b ustawy z 4 lutego 1994 roku o prawie autorskim i prawach pokrewnych)