Ceny w sklepach w kwietniu były większe o prawie 22%. W tym roku to najwyższy wynik oraz kolejny, który przekroczył poziom inflacji. Ale to nie koniec złych wiadomości dla konsumentów. Niedługo w sklepach może być drożej nawet o 30%, gdyż bieżące dane nie odnotowują jeszcze skutków wojny w Ukrainie.
Jak wynika z cyklicznego raportu „INDEKS CEN W SKLEPACH DETALICZNYCH”, autorstwa UCE RESEARCH i Wyższych Szkół Bankowych, w kwietniu 2022 r. w sklepach było drożej średnio o 21,8% w porównaniu z analogicznym okresem 2021 roku. W górę poszły wszystkie z dwunastu analizowanych kategorii. Aż w jedenastu przypadkach wzrosty były dwucyfrowe. Do porównania łącznie zestawiono ponad 30 tys. cen detalicznych sieci handlowych działających w 16 województwach. Badaniem objęto wszystkie dyskonty, hipermarkety, supermarkety, sieci convenience i cash&carry.
– To jest dowód na to, że realny wzrost cen i w konsekwencji ich odczuwalność są znacznie wyższe dla konsumentów, niż wskazywałyby na to oficjalne odczyty inflacji. Niestety, z dużym prawdopodobieństwem można powiedzieć, że to nie koniec podwyżek. W świetle obecnych czynników, szczyt wzrostów cen spodziewany jest na okres wakacyjny, kiedy w sklepach może być drożej rok do roku o 25%, a nawet 30% – komentuje dr Tomasz Kopyściański, ekonomista z Wyższej Szkoły Bankowej we Wrocławiu.