Rosnąca inflacja to nie tylko zjawisko występujące w Polsce. Cały świat odczuwa wzrosty cen, szczególnie energii i żywności. Polska gospodarka i inne w pobliżu albo związane z Ukrainą odczują prawdopodobnie wzrost kosztu kapitału oraz presję osłabienia kursu walut krajowych.
Inflacja nie zwalnia
Gospodarka globalna już wybita z równowagi doświadcza teraz szczególnie dużą presję makrogospodarczą, spowodowaną wojną. Jak podaje Polski Fundusz Rozwoju (PFR) – inflacja przekroczyć może nawet 10% już w kwietniu. Taka kolej rzeczy, będzie następstwem podwyższonych cen żywności – 10-12% oraz paliw nawet 30%. Nawet biorąc pod uwagę działające tarcze antyinflacyjne.
Największa niewiadoma
Inflacja cen energii zależeć będzie również od decyzji centralnego organu administracji rządowej w sprawach regulacji gospodarki paliwami i energią (URE). Jak podaje PFR średnioroczny wskaźnik cen towarów i usług konsumpcyjnych (CPI) będzie większe o 1,2 pkt. proc.
Kanały oddziaływania wojny na Polskę
- wzrost inflacji – żywność i paliwo;
- kryzys migracyjny – niewydolność infrastruktury: mieszkania, ośrodki pomocy, szkoły itd.;
- słabszy wzrost PKB, spowodowany osłabieniem handlu ze Wschodem oraz ryzyko spowolnienia handlu na Zachodzie;
- możliwość wystąpienia ryzyka kryzysu energetycznego – przede wszystkim na Zachodzie (gaz), ale dotyka też Polskę