Ministerstwo klimatu i środowiska zapowiada rozwiązania ustawowe zgodnie, z którymi jeśli ktoś będzie chciał być przyjęty do koła łowieckiego to nie będzie możliwości odrzucenia jego wniosku.
- Uważam, że w tej chwili w Polsce mamy za mało myśliwych. Jeśli państwo porównacie liczbę członków w poszczególnych krajach w stosunku do liczby ludności, to jesteśmy na jednym z ostatnich miejsc. Uważam, że w Polsce powinno być nie 120 tys. myśliwych – i to jeszcze 20 tys. mamy niezrzeszonych, którzy rzeczywiście mają problem czy mogą mieć problem z dostępem do polowania. Powinniśmy ich mieć przynajmniej 200 tys. Chcemy odtworzyć łowiectwo. W nowych rozwiązaniach legislacyjnych idziemy w tym kierunku: minimum jeden myśliwy na 200 ha i koła nie mniejsze niż 20 myśliwych – tłumaczył posłom z sejmowej komisji rolnictwa wiceminister klimatu i środowiska Edward Siarka.
Obowiązkowa obecność w kole łowieckim?
Zdaniem wiceministra Siarki powinno się także zakończyć z sytuacją, że myśliwi są niezrzeszeni w żadnym kole. - Mówię tutaj o funkcjonariuszach, o prawnikach, często ludziach nauki, ludziach wysoko postawionych w administracji – którzy mówią: Ja nie chcę być w kole. A ja odpowiadam jako minister na to: Mnie to nie interesuje, że ty nie chcesz być w kole, musisz być w kole. Musisz być w kole, ponieważ, po pierwsze, mamy kontrolę nad tym, co robisz i udzielasz się między innymi w takich kwestiach, jak chociażby wypłata odszkodowań. A nie, że jesienią pojechałeś sobie na Pomorze, odstrzeliłeś pięknego samca jelenia i cały rok strzelba siedzi w szafie, bo traktujesz łowiectwo jak rekreację. Łowiectwo nie jest rekreacją, przestało być pasją. To nie jest już pasja, to jest po prostu odpowiedzialna działalność na rzecz świadomej redukcji zwierzyny i również walki z ASF – mówił wiceminister Siarka.