Położona na styku Oceanów Spokojnego i Indyjskiego Indonezja jest zaliczana do grona azjatyckich tygrysów. Na jej obszar składa się ponad 17 tys. wysp, z czego 6 tys. jest zamieszkałych. Indonezja to czwarty pod względem zaludnienia kraj na świecie, a 14 pod względem powierzchni. I choć tylko 15% powierzchni nadaje się do zagospodarowania rolniczego, to kraj ten jest czołowym eksporterem kauczuku, herbaty, tytoniu i tłuszczu palmowego oraz jego pochodnych.
Komisja Europejska obawiając się zalewu taniego biodiesla z oleju kokosowego pochodzącego z tego kraju zamierza podwyższyć cła przywozowe na biopaliwa z Indonezji z 8% do 18% (Reuters) .
Powodem projektu ewentualnego wprowadzenia ceł stały się dotacje, które (według przedstawicieli UE) otrzymują indonezyjscy eksporterzy oleju palmowego. Indonezyjscy producenci nie potwierdzają jednak faktu otrzymania jakichkolwiek preferencji od państwa i zamierzają zakwestionować zwiększenie ceł, na ich produkty biopaliwowe eksportowane do Europy.
Wcześniej, w 2013 r., UE wprowadziła już cła przywozowe na biodiesel z Indonezji, ale zostały one zniesione decyzjami Europejskiego Trybunału i WTO. W lutym 2019 r. Komisja Europejska nałożyła podobne rosnące cła, w wysokości od 25% do 33,4% na biopaliwa z Argentyny, ale jednocześnie zapewniła dostawcom argentyńskim kontyngent na bezcłowy eksport do UE 1,2 mln ton biopaliw pod warunkiem ich sprzedaży po stałych cenach.
Dla naszego rynku rzepaku te informacje mają fundamentalne znaczenie, gdyż przy mocno niekorzystnym dla producentów oleju bilansie może zaistnieć pokusa zaimportowania produktów przemysłu tłuszczowego z całego świata. Przypominamy, że w tym sezonie konieczność importu rzepaku do Europy szacuje się na ponad 5 mln ton. Przy agresywnej polityce importowej koncernów paliwowych i ograniczeniach w podaży surowca rzepakowego, nieodpowiedzialna polityka zwolnień z ceł mogłaby doprowadzić do upadłości części ze zlokalizowanych w Europie zakładów tłuszczowych. Stąd Komisja Europejska chcąc chronić nasz przemysł zaczyna się bacznie przyglądać tendencjom do importu biodiesla z krajów niestowarzyszonych. Takie regulacje maja na celu nie tylko ochron przemysłu, ale także unijnego rolnictwa, gdyż w tym roku plantatorzy rzepaku nie mają powodów do radości. Nakłady ponieśli wyższe, pod wpływem wzrostu cen na nawozy i paliwo, a plony o ok 25% są niższe – przy cenach nieco poniżej roku poprzedniego.
Juliusz Urban