Niebezpieczna praca na roli
W pracy, jaką wykonuje rolnik prawdopodobieństwo wystąpienia ryzyk, na które narażone są uprawy i sprzęt jest bardzo duże. Większość rolników, szczególnie dysponujących drogim sprzętem, woli spać spokojnie i wykupuje potrzebne ubezpieczenia. Standardowy roczny pakiet, obejmujący takie zdarzenia, jak kradzież maszyny, ogień, huragan, grad i inne zdarzenia losowe oraz szkody własne w pojeździe, szkody w szybach i ogumieniu oraz awarie spowodowane przedostaniem się do części pracującej maszyny ciała obcego, które uszkodzi tę część, dla ciągnika o wartości 600 tys. zł kosztuje rocznie ok. 3700 zł, a kombajnu do zboża o wartości 1 mln zł 8300 zł. Zdarzają się jednak tragedie, gdzie wartościowych maszyn jest w gospodarstwie sporo i nie są one ubezpieczone – mówi Elżbieta Maciejewska, agentka ubezpieczeniowa z Wielkopolski.
AgroCasco: na czym to polega?
– AgroCasco chroni maszyny wykorzystywane do prowadzenia działalności rolniczej od szkód polegających na uszkodzeniu, zniszczeniu lub utracie w wyniku spalenia czy kradzieży. Ochrona świadczona jest w pełnym zakresie na terenie całego kraju, zarówno w czasie postoju, przejazdu oraz podczas pracy maszyny – mówi Mariusz Gilicki, zastępca dyrektora Departamentu ubezpieczeń rolnych w Generali.
Firmy ubezpieczeniowe działające w obszarze rolnictwa mają w ofercie różne pakiety ubezpieczeniowe. Warianty różnią się między sobą zakresem ochrony oraz stawką. Klient wybiera pakiet w zależności od swoich potrzeb.
– Podczas wyboru wariantu należy zwrócić szczególną uwagę na warunki przyznania ubezpieczenia oraz zabezpieczenia w razie kradzieży maszyny. W niektórych tańszych pakietach gwarantem przyznania odszkodowania za kradzież kombajnu lub ciągnika jest odstawienie go w wyznaczone w trakcie zawierania umowy miejsce. W nieco bardziej rozszerzonych wariantach wystarczy zamknąć maszynę na klucz, pozostawiając ją w dowolnym miejscu – informuje Elżbieta Maciejewska.
– Wariant rozszerzony ubezpieczenia AgroCasco obejmuje także zwrot kosztów wynajęcia maszyny zastępczej, czy zwrot kosztów holowania i parkowania do czasu wykonania oględzin – dodaje Daniel Zahorenko – wiceprezes zarządu Agro Ubezpieczenia – TUW.