Zasady likwidacji szkody z reguły określają ogólne warunki ubezpieczenia (o.w.u.). Generalnie wycena w wieloletnich budynkach jest z pewnością czasochłonna, a jej efekt nierzadko budzi kontrowersje u poszkodowanych. Bierze się to stąd, że najczęściej wyceniania jest ona przez ubezpieczyciela na podstawie wyceny rzeczoznawcy dokonaną metodą odtworzeniową. Należy przyznać, że ta metoda wydaje się być najbardziej miarodajna w takich przypadkach, choć diabeł, jak zawsze tkwi w szczegółach, tj. w rzetelności rzeczoznawcy i podejściu do wyceny.
W skrócie, metoda odtworzeniowa ma na celu ustalenie kosztów wytworzenia (wybudowania) obiektu budowlanego, pomniejszonych o jego zużycie. Właśnie ten ostatni element budzi największy sprzeciw ubezpieczonych, gdyż wysokość ustalonego odszkodowania uwzględniająca zużycie budynku nie pozwala pokryć wszystkich kosztów związanych z odtworzeniem (odbudowaniem) budynku. Przy ustaleniu kosztów odtworzenia przyjmuje się te same lub takie same technologie i materiały, a jeśli nie są już wytwarzane bądź wykorzystywane – najbardziej do nich zbliżone. Poza materiałami i technologią, znaczenie ma również jakość wykonania oraz stan techniczny wycenianego obiektu przed szkodą.
Oczywiście, szacowanie szkody winno być poprzedzone oględzinami obiektu przez rzeczoznawcę.
W miarę możliwości aktywnie należy brać udział w oględzinach, a po sporządzeniu wyceny, żądać od ubezpieczyciela udostępnienia jej kopii. Co prawda, dla ubezpieczyciela wycena jest podstawą ustalenia i wypłaty odszkodowania, jednak poszkodowany ma prawo kwestionować ustalenia rzeczoznawcy oraz wysokość odszkodowania, nawet na drodze sądowej.
adw. Mikołaj Pomin, fot. Straż Pożarna