Mazowsze: Susza wymusza pierwszy pokos na sianokiszonkę
Widać już pierwsze bele sprzątniętej, przewiędniętej zielonki na łąkach Mazowsza. To niestety efekt suszy, która wymusza początek koszenia, a plony są o wiele niższe...
– Już w zeszłym roku postanowiliśmy, że zbierzemy jak najwcześniej zielonkę, żeby zdążyć posiać kukurydzę. Trawę posialiśmy w lipcu, po zbiorze pszenicy – tłumaczy hodowca bydła mięsnego z powiatu sokołowskiego.
Susza akurat w tym rejonie mocno doskwiera, nie padało od kilku tygodni, pomijając deszcz w Niedzielę Wielkanocną. Wody jest jak na lekarstwo… do tego doszło ryzyko zapowiadanych nocnych przymrozków, które z kolei dla pierwszych liści kukurydzy są dramatyczne w skutkach. Na szczęście nie było minusowych temperatur przy gruncie, ale opadów jak nie było, tak nie ma.
– Trzeba kosić, póki jeszcze jest co, bo zaraz nic byśmy z tego nie mieli. Wszędzie sucho… – mówił rolnik z Mazowsza. Naocznym dowodem na obecność suszy jest liczba belek. Rolnicy z dwóch hektarów mieszanki traw zrobili jedynie 14 bel o średnicy 120 cm.
– Gdyby nie susza byłoby na pewno chociaż z 20 sztuk – dodaje hodowca. Warunki wegetacji roślin są naprawdę niekorzystne w tym roku, warto pamiętać o ubezpieczeniu upraw.
dkol