Na rynku zbóż sytuacja jest dramatycznie kiepska. W ostatnich tygodniach ceny znają niestety tylko jeden kierunek. W dół. Głośny w ostatnim czasie temat taniego zboża zza wschodniej granicy sprawia, że jedni wciąż przechowują ziarno, ale inni, potrzebujący pieniędzy na bieżące wydatki, poszukują możliwości jak najlepszego zbytu zboża wyprodukowanego w zeszłym, a przechowanego (także za radą rządzących), do tego roku.
Superoferta, szybki odbiór zboża – to megaryzyko!
Jak to często bywa, sytuację starają się wykorzystać osoby nie zawsze uczciwe, chcące się szybko wzbogacić na zdesperowanych rolnikach. Oferują szybki odbiór zboża po cenach wyższych niż "rynkowe", obiecując też natychmiastowy przelew za towar.
W praktyce jednak tylko odbiór towaru następuje szybko, z resztą jest już problem: odbiorca nie płaci, a czasem nawet znika i nie można go namierzyć. Rolnik zostaje i bez towaru, i bez pieniędzy. To rodzi dramaty i tragedie, a nawet może prowadzić do zapaści finansowej gospodarstwa. Trudna sytuacja niestety sprzyja przestępczym praktykom, gdyż zdesperowany producent jest bardziej skłonny do ryzyka i będąc pod silną presją – mniej uważny. Problem nieuczciwych kontrahentów jest obecny przecież od zawsze i nie dotyczy tylko rolników… Czy można zatem uniknąć wpadki? Oczywiście, złą wolę nie zawsze da się przewidzieć, ale na problemy finansowe oraz na opóźnienia w płatnościach warto być przygotowanym i starać się zminimalizować ich skutki.
Zachowując ostrożność, zdrowy rozsądek i poświęcając trochę czasu na sprawdzenie kontrahenta, zapewne można się ustrzec przed taką sytuacją.