- Zapisy przyjęte literalnie w kształcie sejmowym ewidentnie działałyby na szkodę polskiego rolnictwa i polskiej gospodarki, a na korzyść gospodarek niemieckiej, duńskiej, słowackiej, czeskiej rosyjskiej i ukraińskiej, które przejęłyby część polskiej produkcji – stwierdził w rozmowie z PAP senator Jackowski. Natomiast we wtorkowej rozmowie z polsatnews.pl przyznał, że ustawa wróci do Sejmu z poprawkami.
- To niemal pewne – powiedział. I dodał, że „ubolewa, iż tak ważna ustawa przeszła przez Sejm bez konsultacji i większego namysłu”.
Z kolei senator Łyczak poinformował, że jeśli zgłoszone przez niego poprawki nie zostaną przyjęte, zagłosuje wbrew partyjnej dyscyplinie. Chodzi o wykreślenie ograniczenia uboju rytualnego i nierozszerzanie kompetencji organizacjom prozwierzęcym w zakresie kontroli dobrostanu zwierząt w gospodarstwach.
Senator zaznaczył, że te poprawki oficjalnie popiera kilku senatorów PiS.
Szereg poprawek zgłosi także opozycja, choć kluby KO, PSL i Lewicy jeszcze do końca ich nie ustaliły i nie określiły, za którymi poprawkami będą głosować.
PAP ustalił natomiast, że senatorowie KO zgodzą się na wydłużenie vacatio legis dla likwidacji ferm futrzarskich, ale opowiedzą się za trzyletnim okresem przejściowym, a nie dziesięcioletnim, który zaproponował PSL.