Rzepak próbuje się odbić
Szkiełko i oko – komentarz naszego eksperta:Rzepak, który ostro w poprzednim tygodniu zareagował na kolejną próbę podważania sensu istnienia biopaliw z surowców roślinnych, używanych także do produkcji żywności, wczoraj odreagował i wrócił do kursów bliskich 550 €/t. W efekcie mamy tygodniowy wzrost o 10 euro/t. Tak jak to pisałem w zeszłym tygodniu, perspektywa wycofania się z produkcji biodiesla pochodzącego z rzepaku jest dość odległa, bo wyznaczona na rok 2030, a do tego czasu świat zapewne dotkną jeszcze ze dwa kryzysy, więc nie martwmy się tym za bardzo do przodu. I ten dystans czasowy przyniósł odbicie notowań. Niestety za chwilę z tabel giełdowych zniknie luty, jednak na szczęście majowe notowania są niewiele tańsze. Czy jest szansa na podejście rzepaku jeszcze wyżej? Na pewno zaraz na początku lutego tak, ale na duże wzrosty bym nie liczył. Chociaż odbijająca się do góry cena ropy naftowej może dać także wsparcie rzepakowi. Wnikliwi, analizujący wykres notowań z lat ubiegłych zauważą zapewne analogię i opierając się na niej, zwłaszcza na poprzednim sezonie, pokuszą się o prognozy czekających sporych wzrostów. Jednak przypomnę, że skok kursów w poprzednim roku zbiegł się z wybuchem wojny, a w świetle aktualnego dobrego pokrycia surowcowego w rzepak w Europie, możemy raczej liczyć na wypłaszczenie się wykresu i nawet mniejsze skoki niż w niedoborowym sezonie 2020/21. |