Pomimo dużych zbiorów rzepaku w Ukrainie, UE nie spieszy się z jego importem. Można odnieść wrażenie, że unijni przetwórcy są tak uspokojeni zapasami z poprzedniego sezonu i dobra tegoroczną produkcją krajową, że spokojnie przyglądają się rynkowi, a aktualne okres wykorzystują na podreperowanie bilansu słonecznika. Tylko w jaki sposób Unia nadgania spowolniony import nasion? A jak reagują na to rzepakowa giełda i krajowy rynek?
4 mln t ukraińskiego rzepaku, pora na słonecznik
W Ukrainie zbiory nasion oleistych dotychczas przeprowadzono na powierzchni 2,99 mln ha, a produkcja osiągnęła 7,65 mln ton. Rzepak zebrano z powierzchni 1,396 mln ha, co przy średnim plonie wynoszącym 2,87 t/ha pozwoliło osiągnąć produkcję wynoszącą 4 mln ton. Przy niewielkim przetwórstwie rzepaku w Ukrainie, większość z tych zebranych nasion wcześniej, czy później trafi na eksport, w tym do UE.
Zbiory rzepaku zakończono, a teraz zaczyna się okres zbiorów słonecznika, którego Ukraina od lat jest największym eksporterem. Dotychczas słonecznik w Ukrainie zebrano z powierzchni 1,1 mln ha, plon nasion wyniósł 2,18 t/ha, a produkcja – 2,375 mln ton. Na cały sezon planowane zbiory słonecznika mają wynieść 14 mln t, tym samym Ukraina będzie drugim po Rosji (17,5 mln t) światowym producentem słonecznika
Jak podaje APK-Inform, w ciągu 2 tygodni od rozpoczęcia zbioru ceny słonecznika w przedsiębiorstwach zajmujących się przetwórstwem tego nasion oleistych spadły średnio o 5 tys. UAH/t do 9,5–11,5 tys. UAH/t (1115–1350 zł/t). Stało się to pod presją dużej podaży z nowych zbiorów, a także w wyniku znacznego spadku cen na rynku eksportowym oleju słonecznikowego
Sucha pogoda, która panowała w kraju od początku września, przyczyniła się do przyspieszenia tempa słonecznikowych żniw i zwiększenia dostaw nasion na rynek krajowy. W takich warunkach wielu przetwórcom udało się już zgromadzić zapas wystarczający na kolejne półtora miesiąca, dlatego obniżyli ceny, do najniższych poziomów od lipca 2022 r.
Ukraina stawia na przerób
W odwrotnym kierunku zadziałało ożywienie ukraińskiego eksportu nasion słonecznika do Bułgarii oraz atrakcyjniejsze ceny firm nastawionych na eksport w portach, które osiągnęły 11,8–12,2 tys. UAH/t (1382–1429 zł/t). W następstwie mamy chwilowe ograniczenie podaży nasion oleistych wewnątrz kraju i zwiększenie aktywności w kierunku eksportu, co już przyczyniło się do lekkiego drgnięcia cen oferowanych przez przetwórców o 100–300 UAH/t.
UE rzepaku zaimportowała dotychczas zdecydowanie mniej niż w poprzednim sezonie, do 17.0923 r. wynik tego sezonu wskazuje na 749 tys. t (przy 1,48 mln t przed rokiem), porównanie unijnego importu słonecznika wypada jeszcze gorzej. Ten sezon rozpoczęliśmy od 49 tys. t, gdy w poprzednim roku w takim samym czasie Unia miała już na importowym liczniku 666 tys. t słonecznika. Obecnie tylko 17% słonecznika zaimportowanego do UE pochodzi z Ukrainy.
Wyraźnie widać jak to Ukraina postawiła na przerób nasion słonecznika u siebie, w efekcie zamiast sprzedawać tańszy surowiec, sprzedaje droższy olej. Z zaplanowanej na sezon 2023/24 14-milionowej ilości słonecznika, tylko 1 mln t chce sprzedać w postaci nasion, a resztę przerobi u siebie. W efekcie takich ograniczeń i szerszej olejowej oferty kraje unijne ściągnęły już 508 tys. t oleju słonecznikowego (+143 tys. t rok/roku), z tegorocznych ilości ukraiński olej stanowi 94%.