Ruszyły kontrole opryskiwaczy. Jak przygotować maszynę do badania?
Odmarzanie gospodarki po pandemii koronawirusa ma wiele wymiarów. Jednym z nich to wznowienie kontroli opryskiwaczy wykonywanych m.in przez Instytut Ochrony Roślin czy Instytut Ochrony Środowiska.
Przypominamy także jak się przygotować sprzęt do badania.
1. Z racji, że sezon trwa, i większość opryskiwaczy mimo braku aktualnego przeglądu była wykorzystywana w polu, pierwszym krokiem jest dokładne umycie zbiornika. Następnie należy zalać zbiornik do 1/3 pojemności czystą wodą.
2. Kolejnym etapem przygotowania maszyny jest kontrola rozpylaczy. Wszystkie elementy muszą być jednakowego typu i rozmiaru. Podczas badania sprawdzany będzie wydatek losowych rozpylaczy na belce, dlatego jeśli dawno ich nie wymienialiśmy, przed badaniem warto zainwestować w nowe dysze. Cena markowych rozpylaczy płaskostrumieniowych wykonanych z tworzywa to koszt ok. 3–4 zł brutto.
3. Kontrola zaworków odcinających korpusów rozpylaczy to kolejny punkt kontrolny na liście. Niedopuszczalne są wycieki cieczy po odcięciu zasilania belki. Dlatego jeśli zauważymy nieprawidłową pracę tych elementów warto przed wizytą przedstawiciela Stacji Kontroli Opryskiwaczy wymienić uszkodzone detale.
4. Nie zapomnijmy, że bezpieczeństwo to podstawa. Brak osłony na wałku napędzającym pompę może być podstawą do negatywnego wyniku badania, więc warto zadbać o kondycję tych elementów.
To tylko kilka podstawowych punktów, na jakie trzeba zwrócić uwagę przygotowując sprzęt ochrony roślin do badania technicznego. Podczas czynności kontrolnych naszego opryskiwacza pracownik stacji sprawdzi także czy maszyna nie ma nigdzie wycieków (pompa, rozdzielacze), prawidłowo funkcjonuje manometr czy zawór regulacji ciśnienia. pt