Pierwszą generację maszyn Aero produkowano w latach 1982–2007. Istotną ich cechą było to, że dzięki belce polowej można było precyzyjnie rozsiewać nawet nawozy o problematycznej charakterystyce lotu. Z czasem to nie wystarczało, bo coraz więcej gospodarstw decydowało się na nawożenie korzystając z map aplikacyjnych. Istotne znaczenie ma także precyzja siewu granicznego. To sprawiło, że w 2019 r. Rauch wprowadził nowy, zawieszany model Aero. Nowa wersja została ulepszona niemal we wszystkich aspektach: szerokość robocza, pojemność i masa. Jeden element nie uległ zmianie: to kolektor komory wirowej, znajdujący się niemal na końcu układu dozująco-rozdzielającego Aero.
Wałki dozujące
System dozowania istotnie różni się od klasycznego rozsiewacza tarczowego. Pod zbiornikiem o pojemności 1900 l z lewej i prawej strony są cztery zespoły dozujące. Mają własne silniki hydrauliczne i zasilają po sześć wylotów. Wałki z krzywkami dozują nawóz w strumień powietrza wytwarzanego przez dmuchawę, napędzaną przez WOM. Producent informuje, że napęd hydrauliczny ma być dostępny w opcji. Dozowanie odbywa się przed zwężeniem każdej rury (zwężka Venturiego), co sprawia, że w otworze dozującym powstaje niewielkie podciśnienie. Dzięki temu nie jest konieczne uszczelnianie urządzenia dozującego lub zbiornika. Po zmianie wałków dozujących maszynę można wykorzystać również do wysiewu granulatu przeciwko ślimakom lub nasion traw, np. do podsiewu.