Umowa zbożowa, znana też jako Czarnomorska inicjatywa zbożowa, to porozumienie między Rosją, Ukrainą i Turcją, podpisane w lipcu 2019 roku. Miała na celu zapewnienie stabilności rynku żywnościowego i pomocy krajom potrzebującym. W ramach umowy Ukraina wyeksportowała ponad 32 mln ton kukurydzy, pszenicy i innych zbóż. Według ONZ dzięki korytarzowi zbożowemu ceny żywności obniżyły się o ponad 20 proc. na całym świecie.
W piątek sekretarz generalny ONZ Antonio Guterres próbował przekonać prezydenta Rosji Władimira Putina do przedłużenia umowy. Jednak Putin odrzucił propozycję i powiadomił stronę ukraińską, turecką i ONZ o swoim sprzeciwie. W niedzielę z portu w Odessie wypłynął ostatni frachtowiec z ukraińskim zbożem na pokładzie.
- Porozumienia czarnomorskie właściwie przestały dzisiaj obowiązywać. Jak powiedział wcześniej prezydent Federacji Rosyjskiej, termin upływa 17 lipca. Niestety, część dotycząca Rosji w tym porozumieniu czarnomorskim nie została do tej pory zrealizowana. W związku z tym zostaje ono wypowiedziane – powiedział rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow.
Wcześniej pisaliśmy o warunkach, na których Rosja przedłużyła umowę zbożową w ubiegłym roku. Skarżyła się, że jej udział w eksporcie był ograniczony przez sankcje nałożone na Rosselkhozbank, który był odłączony od systemu SWIFT. Rosja twierdziła też, że zachodnie firmy nie mogły dostarczać jej części zamiennych do maszyn rolniczych i ubezpieczać transportu. Ponadto Rosja zarzucała, że tylko niewielka część zboża trafiała do krajów afrykańskich, które najbardziej potrzebowały żywności.
- Gdy tylko rosyjska część porozumień zostanie wypełniona, strona rosyjska natychmiast powróci do realizacji tej umowy – zaznaczył Pieskow.
Zawieszenie umowy zbożowej spowodowało wzrost cen kontraktów terminowych na pszenicę na giełdach w Chicago i w Paryżu. Na CBoT pszenica osiągnęła 689,2 USD za tonę, a na Matif stawka w kontraktach na wrzesień 235,25 EUR za tonę.
Koniec umowy zbożowej może mieć poważne konsekwencje dla rynku żywnościowego i bezpieczeństwa regionalnego. Eksperci ostrzegają, że może to spowodować wzrost cen żywności, pogorszenie sytuacji humanitarnej w Afryce i eskalację napięć między Rosją a Ukrainą.