Rolnik kopnięty przez krowę wylądował na stole operacyjnym
W marcu 2021 roku hodowca z Pomorza pracował przy porannym obrządku w oborze, gdy w brzuch kopnęła go krowa. Poturbowany rolnik z silnym bólem brzucha trafił do szpitala, gdzie lekarze stwierdzili u niego pęknięcie wyrostka robaczkowego. Na stole operacyjnym okazało się, że sytuacja jest jeszcze poważniejsza. U poszkodowanego pojawiła się postępująca szybko martwica jelit. Lekarzom udało się uratować rolnika, którego czekała długa hospitalizacja i rekonwalescencja.
KRUS odmówił wypłaty odszkodowania
Rolnik wystąpił z wnioskiem o odszkodowanie za wypadek przy pracy do KRUS, jednak ku jego zdziwieniu Kasa odmówiła. Według KRUS, martwica, operacja i leczenie nie były skutkiem wypadku, ale istniejących chorób rolnika – urazy miały nie być związane z kopnięciem przez krowę.
Poszkodowany odwołał się od decyzji do sądu w Toruniu. Nie cierpiał wcześniej na żadne choroby przewlekłe, nie było więc powodów by wierzyć, że to nie wypadek spowodował urazy.
103 tysiące złotych odszkodowania
Sąd przeanalizował całą dokumentację medyczną i zadecydował, że to właśnie kopnięcie krowy spowodowało ból i cierpienie, które doprowadziły do operacji. Powołany na świadka lekarz operujący rolnika przyznał, że wypadek spowodował objawy, a skoro nie było żadnej innej przyczyny niedokrwistości jelit, musiała ona powstać na skutek czynnika zewnętrznego, czyli kopnięcia kopytem przez zwierzę. W toku postępowania sąd przyznał ubezpieczonemu 103 tys. zł odszkodowania za wypadek przy pracy, chociaż wyrok nie jest jeszcze prawomocny.
al na podst. TPR
fot. EnvatoElements