Z uwagi na sytuację epidemiologiczną do OSP, w której odbywało się posiedzenie, mogła wejść tylko niewielka ilość osób. Rolnicy i mieszkańcy terenów, na których ma powstać lotnisko uznali to za działanie celowe. Zgromadzili się więc licznie przed budynkiem. Wśród nich pojawili się także działacze AgroUnii. Wspólnie zaprotestowali przeciwko utworzeniu portu i wysiedlaniu ludzi.
Gdy okazało się prezes CPK Mikołaj Wild nie przyjechał, a na rozmowy wysłał swoich przedstawicieli, m.in. Marcela Klinowskiego - koordynatora komunikacji CPK, oburzeni mieszkańcy wtargnęli do OSP. Wielokrotnie, ale bezskutecznie domagali się informacji, gdzie dokładnie ma powstać lotnisko i cała infrastruktura portowa oraz ile pieniędzy otrzymają za metr ziemi.
Nieoficjalnie mówi się, że rząd chce rolnikom zaproponować 5 zł/mkw. To oczywiście kwota nie do zaakceptowania, zwłaszcza że klasy ziemi w tej okolicy są dobre.
- Jak przyjdą mnie wywłaszczać za 5 zł/mkw to ubiję! – oburzał się jeden z rolników.
- Złodzieje! Okradacie nas! Od 4 lata niczego się nie dowiedzieliśmy. Gdzie ja się podzieję po wywłaszczeniu? Do bloku pójdę ze stadem zwierząt? – denerwowała się inna rolniczka.