O tym, że w Polsce przyczepy z Pronaru sprzedają się bardzo dobrze wiadomo od dawna. Z ostatnich informacji producenta wynika, że nie może narzekać na zainteresowanie swoimi produktami za Odrą.
Druga lokata
Pronar donosi, że kolejny rok z rzędu znalazł się na drugiej pozycji pod względem ilości nowych przyczep zarejestrowanych w 2020 r. na rynku niemieckim. Nie dość, że wyprzedził wielu rodzimych producentów o znacznie dłuższym rynkowym stażu, ale też zwiększył sprzedaż o niemal o 6,5 proc. w stosunku do poprzednich wyników.
Eksport do 74 krajów
Firma z Narwi eksportuje sprzęt do 74 krajów, ale to właśnie Niemcy są największym odbiorcą naszych maszyn rolniczych. Na taką pozycję Pronar pracował przez wiele lat. Niemcy są jednym z największych, ale również najbardziej wymagających wobec producenta rynków. Tam nie wygrywa się ceną, ale przede wszystkim jakością, poziomem obsługi posprzedażowej i dostępnością części.
Wzmocnione podłogi
Wśród platform belowych na rynek niemiecki trafiają zazwyczaj modele T026 o ładowności 13,5 t i T025 (9 t), również w wersjach ze wzmocnionymi podłogami oraz kłonicami do przewozu drewna oznaczonymi dodatkowymi literami M i K. Niemal równym powodzeniem cieszą się mniejsze, siostrzane T023 (11,3 t) i T022 (7,3 t).
Z kolei pośród modeli burtowych króluje T680, dwuosiowa przyczepa o ładowności ponad 13 ton, która dzięki seryjnie montowanym nadstawom (800 + 600 mm) pozwala na przewożenie ponad 17 m3 materiału. Przyczepa jest dostępna w różnych wersjach m.in. z wymiennymi uszczelkami (U), skrzynią portalową do przewozu europalet (P) oraz hydraulicznie unoszoną ścianą boczną (H). Z kolei pośród modeli skorupowych najpopularniejsze są T669 i T669/1 (14 t) z różnymi opcjami wywrotu oraz T679 (12 t).