Żniwa chylą się ku końcowi, kombajny korzystają ze słonecznej pogody. Słychać jeszcze warkot ciągników zwożących przyczepy wypełnione po brzegi złotym zbożem i pracę kombajnów w polu. Niestety nadal zdarzają się przypadki kompletnej bezmyślności osób, które wyprowadziły się z miasta na wieś, która miała być sielanką. Życie lubi płatać figle, a wiejski teren ... tętni życiem i pracą. Zboże pięknie kołyszące się na wietrze, bujna zielona łąka, parawan od sąsiadów z 3 metrowej kukurydzy i kwitnące sady – coś pięknego… Tak, dla rolników to też piękny widok i ogromna satysfakcja z trudu włożonego w uprawę tych roślin. A jeszcze piękniej jest w żniwa, kiedy w magazynie jest po sufit zbóż, rzepaku i kukurydzy.
Tylko zanim do tego dojdzie rolnik ciąga się po komisariatach policji oraz sądach i tłumaczy z tak absurdalnych rzeczy jak – zbyt duża uprawa rzepaku, która wydziela „duszący zapach”, koszenie zboża po 22.00, wywożenie obornika i muczące krowy czy piejące koguty.
Wszystko przez ... kanapkę
Do jednego z największych absurdów podczas tych żniw doszło w Wielkiej Brytanii. Na Twitterze pojawił się filmik rolniczki, która prowadzi profil Berkshire Farm Girl @LittleBigFarm. Dziewczyna z mamą pojechały samochodem na swoje pole, sprawdzić jak idą żniwa. Nagle przed kombajnem zobaczyły starszego mężczyznę stojącego na drodze wielkiej maszyny.