Przez wiele lat obok naszego sadu przebiegała droga żwirowa, z której korzystali mieszkańcy, dojeżdżając do swoich gruntów. Ostatnio gmina chciała ją poszerzyć, ale przy pomiarach geodezyjnych okazało się, że i tak wchodzi ona w grunty prywatne – nasze i sąsiadów ciągnące się wzdłuż drogi. Domagaliśmy się z sąsiadami od gminy, żeby wykupiła od nas grunty zajęte pod drogę wraz z pasem potrzebnym na poszerzenie drogi. Początkowo wójt na to przystał, ale teraz okazało się, że gmina złożyła do sądu wniosek o zasiedzenie zajętego pod drogę gruntu stanowiącego naszą prywatną własność. Czy w świetle prawa jest to w ogóle możliwe?
Trudno odpowiedzieć jednoznacznie na to pytanie, gdyż w sprawie możliwości zasiedzenia nieruchomości zajętej przez drogę orzecznictwo sądowe nie jest jednolite. Zgodnie z art. 172 Kodeksu cywilnego posiadacz nieruchomości niebędący jej właścicielem nabywa własność, jeżeli posiada nieruchomość nieprzerwanie od lat dwudziestu jako posiadacz samoistny, chyba że uzyskał posiadanie w złej wierze.
Po upływie trzydziestu lat posiadacz nieruchomości nabywa jej własność, choćby uzyskał posiadanie w złej wierze. Według jednej linii orzeczniczej wskazuje się, że dopuszczalność przyjęcia samoistnego posiadania przez gminę gruntów zajętych pod drogi jest uzależniona od sposobu, w jakim nastąpiło objęcie danej nieruchomości we władanie. Objęcie to może bowiem nastąpić w sferze publicznoprawnej, czyli takiej, w której gmina posługuje się metodą działania władczego, albo w sferze prywatnoprawnej, w której gmina działa w charakterze podmiotu prawa prywatnego (cywilnego) na zasadzie równorzędności z innymi podmiotami.
W postanowieniu z 17 maja 2012 r. sygn. akt: I CSK 408/11 Sąd Najwyższy stwierdził, że władanie nieruchomością dla dobra innych, określane mianem władztwa publicznego, nie spełnia wymogu przesłanki zasiedzenia, jaką jest charakter posiadania właścicielskiego, a tym samym nie może doprowadzić władającego nieruchomością do nabycia w tym trybie jej własności. W dużo wcześniejszej uchwale z 21 września 1993 r. sygn. III CZP 72/93 SN stwierdził, że objęcie rzeczy we władztwo w ramach wypełniania zadań publicznych poza stosunkami cywilnoprawnymi nie oznacza wykonywania posiadania. Zgodnie jednak z inną linią orzeczniczą Sądu Najwyższego przyjęcie, że gmina jest posiadaczem samoistnym, nie doznaje żadnych ograniczeń.
Nie mają zatem znaczenia okoliczności towarzyszące uzyskaniu władania w drodze aktu o charakterze władczym. Tak wynika m.in. z postanowienia Sądu Najwyższego z 9 maja 2003 r., sygn. V CK 24/03 oraz wyroku Sądu Najwyższego z 11 lutego 2004 r., sygn. III CK 88/03.
Oznacza to, że jednostka samorządu terytorialnego (gmina) może być uznana za samoistnego posiadacza nieruchomości bez względu na to, czy objęcie władztwa nad nieruchomością nastąpiło w sferze prywatnoprawnej, czy też w sferze publicznoprawnej. Takie też było stanowisko pełnego składu sędziów Izby Cywilnej Sądu Najwyższego wyrażone w uchwale z 26 października 2007 r., sygn. akt: III CZP 30/07, w której za możliwe do uznania posiadania samoistnego prowadzącego do zasiedzenia przyjęto władanie cudzą nieruchomością przez Skarb Państwa, uzyskane w ramach władztwa publicznego.
Tak więc władanie cudzą nieruchomością przez Skarb Państwa (lub jednostkę samorządu terytorialnego), uzyskane w ramach sprawowania władztwa publicznego może być posiadaniem samoistnym prowadzącym do zasiedzenia. W tej sytuacji decydujące będzie udowodnienie przez Państwa, że gmina nie władała tym gruntem nieprzerwanie jak samoistny właściciel, że np. utrzymanie przejezdności drogi należało do Państwa, jako właścicieli, i do osób z niej korzystających.
Alicja Moroz
Fot: envatoelements