Policyjny dron namierzył podpalaczy traw - teraz grożą im surowe kary (FILM)
Co roku wiosną dochodzi do licznych pożarów wywołanych przez człowieka. Mowa tutaj zwłaszcza o umyślnym wypalaniu traw, za które grożą surowe kary finansowe, a nawet 10 lat więzienia. Na szczęście w tym przypadku dzięki wykorzystaniu policyjnego drona udało się ująć podpalaczy!
Podczas akcji zauważyli palący się dużych rozmiarów teren porośnięty trzciną i trawą. Kiedy dotarli na miejsce zastali właściciela gruntu, który oświadczył, że w ten sposób chciał oczyścić działkę. Za swoją lekkomyślność 59-letni mieszkaniec powiatu radomskiego został ukarany przez policjantów mandatem karnym. Wobec dwóch pozostałych mężczyzn, którzy uczestniczyli w zdarzeniu również zostaną wyciągnięte konsekwencje prawne.
Przypominamy, że wypalanie łąk, pastwisk, nieużytków, rowów, pasów przydrożnych, szlaków kolejowych, trzcinowisk lub szuwarów grozi grzywna lub nawet kara aresztu. Jeśli podczas pożaru suchej roślinności dojdzie do zagrożenia życia ludzi lub mienia, czyn może być sklasyfikowany, jako przestępstwo, podlegające karze pozbawienia wolności od roku do lat 10.
Biorąc pod uwagę suszę oraz ostatnie zdarzenie, a mianowicie pożar w Biebrzańskim Parku Narodowym, gdzie ogień zajął ok. 5280 hektarów parku (9,5% jego powierzchni), zginęło też wiele cennych gatunków roślin i zwierząt, Ministerstwo Środowiska przygotowało projekt zaostrzenia dotychczasowych przepisów.