Jednak dotychczas nie występowała ona w zbyt dużych ilościach, a nasz kraj znajdował się w strefie niskiego zagrożenia. Ponadto w pierwszych latach obecności tej groźnej muszki w Polsce, odławiała się ona najczęściej dopiero w miesiącach jesiennych, a więc po zbiorach większości owoców. W związku z tym nie odnotowywano w poprzednich latach odczuwalnych strat w plonach (poza incydentalnymi przypadkami, np. potwierdzenia larw tego szkodnika w owocach czereśni, które nie zostały zebrane). Aż do minionego sezonu, w którym muszka plamoskrzydła wystąpiła w wielu rejonach Polski w bardzo dużym nasileniu, co można było ocenić po ogromnych stratach (sięgających nawet 50–100% utraty plonu, np. wiśni), jakie poczyniła w wielu sadach i na plantacjach.
Podsumowanie sezonu: Muszka plamoskrzydła zagrożeniem w sadach pestkowych


Największym zagrożeniem dla owoców czereśni i wiśni były do tej pory nasionnice: Rhagoletis cerasi i pokrewny gatunek Rhagoletis cingulata (od kilku lat w polskich sadach). W minionym sezonie pojawił się kolejny, nowy szkodnik – muszka plamoskrzydła (Drosophila suzukii). Niestety jest on dużo groźniejszy – nie tylko dla owoców czereśni i wiśni, ale również dla innych gatunków owoców pestkowych oraz wszystkich jagodowych.
Jednak dotychczas nie występowała ona w zbyt dużych ilościach, a nasz kraj znajdował się w strefie niskiego zagrożenia. Ponadto w pierwszych latach obecności tej groźnej muszki w Polsce, odławiała się ona najczęściej dopiero w miesiącach jesiennych, a więc po zbiorach większości owoców. W związku z tym nie odnotowywano w poprzednich latach odczuwalnych strat w plonach (poza incydentalnymi przypadkami, np. potwierdzenia larw tego szkodnika w owocach czereśni, które nie zostały zebrane). Aż do minionego sezonu, w którym muszka plamoskrzydła wystąpiła w wielu rejonach Polski w bardzo dużym nasileniu, co można było ocenić po ogromnych stratach (sięgających nawet 50–100% utraty plonu, np. wiśni), jakie poczyniła w wielu sadach i na plantacjach.