Rok 2020 przeszedł do historii, ale z pewnością długo pozostanie w naszej pamięci. Pandemia koronawirusa spowolniła i na pewien czas zatrzymała większość fabryk, w tym również producentów maszyn rolniczych. Przyszło nam zmierzyć się z nową rzeczywistością, w której podstawą funkcjonowania był i nadal jest dystans społeczny i wszechobecne maseczki ochronne. To wymusiło dokonanie pewnych reorganizacji w funkcjonowaniu produkcji, dystrybucji i opieki posprzedażowej.
Zdalne wsparcie
Na szczęście nowoczesne technologie umożliwiły wypracowanie nowych schematów działania, spotkania w cztery oczy zastąpiliśmy wideokonferencjami. Mimo dużych restrykcji i obostrzeń rolnicy nie mogli zostawić swoich upraw lub zająć się nimi zdalnie. Jak zwykle potrzebowali sprzętu i środków produkcji, żeby zapewnić nieprzerwany łańcuch dostaw żywności. To wymagało wsparcia ze strony dealerów i producentów maszyn rolniczych.
- John Deere Connected Support, czyli rozwiązanie pozwalające serwisantom łączyć się z komputerami maszyn klientów, aby możliwie sprawnie diagnozować potencjalne usterki i naprawić mniejsze błędy stało się kluczem. Zauważyliśmy znaczne wzrosty jego wykorzystania. Ponadto zdalne łączenie z maszyną pomaga też: dokonać wydania ciągnika lub innej maszyny bez potrzeby spotkania, ale też skonfigurować i dostosować, a przez to zmaksymalizować czas sprawności i skrócić przestoje w pracy – mówi Stanisław Wolski, Manager Aftermarket & Customer Support.
Monitorując maszyny w czasie pracy, system Expert Alerts jest w stanie przewidzieć problemy związanie z nieprawidłowym ich funkcjonowaniem, jeszcze zanim się pojawią. Dzięki temu rolnik nie traci czasu na wizytę w serwisie, oszczędzając w ten sposób czas.