Oszczędności w żywieniu – czy to możliwe?
Rosnące koszty żywienia świń skłaniają do zmian w recepturach, wprowadzania surowców zastępczych lub skracania okresu tuczu. Czy te kombinacje przynoszą realne oszczędności? O możliwościach ograniczania kosztów pasz mówi dr Tomasz Schwarz oraz praktycy – Leszek Cichoń oraz Wojciech Kulecki.
Uniwersytet Rolniczy w Krakowie
Obecna sytuacja na rynku surowców paszowych bardzo utrudnia możliwość generowania oszczędności w żywieniu świń. Główną przyczyną jest oczywiście droga śruta sojowa, której cena ustabilizowała się na wysokim poziomie – ok. 2300 zł/t, ale równie istotne są wysokie ceny surowców energetycznych, a także wciąż rosnące koszty produkcji dodatków. Ceny zbóż są o ok. 20% wyższe niż w zeszłym roku. Nawet ceny żyta, najtańszego ze zbóż, którego użycie jeszcze w zeszłym roku dawało znaczne oszczędności, dziś, z powodu konieczności zwiększenia w mieszance udziału surowców białkowych, nie pozwalają zachować tak wielkich pieniędzy w portfelu, jak kiedyś. Jednocześnie, choć z pewnym opóźnieniem, wzrosły ceny alternatywnych źródeł białka, jak śruta rzepakowa, nasiona roślin strączkowych, czy suszony wywar gorzelniczy.
Stosując alternatywne surowce w znaczącym udziale, należy liczyć się z różnorakimi konsekwencjami. Brak optymalnego bilansu wartości biologicznej paszy może przyczynić się do pogorszenia efektów produkcyjnych. Poprawę tej wartości można uzyskać poprzez bilansowanie mieszanek z większą ilością mikro-, makroelementów, czy aminokwasów syntetycznych, co jednak może powodować ponowny wzrost ceny. Oznacza to, że zanim zdecydujemy się na zamianę komponentów, konieczne jest dokładne przeliczenie kosztów tony mieszanki z uwzględnieniem wszystkich jej składników. Nie należy nadmiernie przywiązywać się do cen pojedynczych surowców, ponieważ zdarzają się nierzadko sytuacje, gdy zastosowanie droższego komponentu pozwala obniżyć całkowitą cenę mieszanki. Takiej kompleksowej kalkulacji należy oczekiwać od doradców żywieniowych.