O sprawę zapytał poseł Michał Urbaniak z Konfederacji, który przypomniał opisywaną na naszych łamach interwencję Dolnośląskiego Inspektoratu Ochrony Zwierząt. Nagranie tej sytuacji trafiło do internetu.
– Widać na nich jak młodzi ludzie zwracają się w skrajnie obelżywy sposób do rolnika, w jego własnej oborze, a następnie usiłują wyszarpać mu krowę. W innej scenie widać zaś rolnika wchodzącego do własnej obory, z której pod jego nieobecność zabrano konia. Sytuacja miała miejsce 11 listopada 2020. Nie brała w niej udziału Inspekcja Weterynaryjna ani Policja – jedynie aktywiści ubrani w mundury do złudzenia przypominające faktyczną służbę – napisał poseł Michał Urbaniak, który zapytał resort rolnictwa m.in. o to, czy przedstawiciele organizacji społecznych, których statutowym celem jest ochrona zwierząt, posiadają uprawnienia kontrolne do oceny dobrostanu zwierząt oraz mogą wejść na prywatną posesję właściciela zwierząt wbrew jego woli.
Odpowiedź MRiRW była krótka i precyzyjna i jasno z niej wynika, że:
organizacje społeczne, których statutowym celem działania jest ochrona zwierząt nie posiadają uprawnień kontrolnych,
organizacjom tym nie przysługuje także prawo wejścia na teren prywatny bez uzyskania zgody właściciela.