Opolszczyzna: miodobranie i współpraca rolników z pszczelarzami
W pasiekach praca wre. Po wielu chłodnych tygodniach nastała letnia pogoda. Dzięki wcześniejszym opadom deszczu w wielu rejonach kraju rośliny miododajne kwitnące wiosną, a w ostatnim czasie akacja, dały dotychczas dobry, a gdzieniegdzie rekordowy plon.
Popyt na miód co rok wzrasta, a z powodu pandemii sprzedaż jest większa niż w poprzednich latach.
Na Opolszczyźnie coraz lepiej też układa się współpraca pszczelarzy z rolnikami, którzy przeprowadzają opryski zgodnie z przepisami, przez co pszczoły nie giną. Zresztą dotyczy to nie tylko pszczół, ale i innych zapylaczy: trzmieli, os i innych owadów, bo gdyby tych owadów nie było przez cztery lata, to byłby to koniec rolnictwa. Nie wolno rolnikom opryskiwać upraw w dzień w czasie kwitnienia roślin. Rolnicy często sami dzwonią do okolicznych pszczelarzy pytając, czy pszczoły już zakończy oblot i można wyjechać opryskiwaczami na pole. Poza tym stosując insektycydy czy fungicydy należy dokładnie czytać etykiety na środkach chemicznych, aby mieć pewność czy można je stosować, jak to robić i w jakim okresie, aby nie zaszkodzić pożytecznym owadom.
Dzięki pszczołom rolnicy mają zapylony rzepak, a pszczelarze miód.
Autor: dr Mariusz Drożdż