Bartłomiej Czekała: Trwa rolnicza jesień, a to oznacza intensywne prace polowe, między innymi zasiewy. Rzepak i większość zbóż ozimych, takich jak żyto czy pszenżyto, została już wysiana, ale nadal trwają zasiewy pszenicy, która zajmuje pola po burakach cukrowych i kukurydzy. Skoro mowa o zasiewach, warto pomyśleć o ubezpieczeniu tych upraw. Rozpoczął się nowy sezon nie tylko na polach, ale i w zakresie ubezpieczeń. Powiedzmy sobie parę słów o tym sezonie, który jest za nami. Był to dosyć trudny rok: trudna wiosna, trudne lato, trudne zbiory. Jak wyglądały straty w uprawach, które odnotowaliście w Waszym towarzystwie?
Krzysztof Mrówka: Ten rok był dla nas bardzo intensywny, ponieważ mieliśmy takie dni, zwłaszcza w trakcie żniw, kiedy pogoda gwałtownie się zmieniała i powodowała duże szkody. Jednym z takich dni był 6 sierpnia, kiedy tylko w ciągu jednego dnia odnotowaliśmy ponad 2 000 zgłoszeń szkód. Żniwa to czas, kiedy trzeba działać szybko i dotrzeć na pola. Straty są duże. Grad, który padał w fazie pełnej dojrzałości roślin, powodował naprawdę wysokie szkody, sięgające nawet prawie 1 mln złotych. Grad to ryzyko, które występuje najczęściej na terenie Polski i jest typowe dla każdego roku.