Niestety, wszystko to ma negatywne przełożenie na wielkość spodziewanych plonów. Ubiegły miesiąc to również lokalne opady gradu, które niestety pozostawiły na zawiązkach owoców skazę dyskwalifikującą owoce do sprzedaży.
W sadach ziarnkowych
W sadach dobrze dokarmionych, o aktywnym wzroście, na przyrastające młode liście ciągle nalatują mszyce: jabłoniowa i jabłoniowo-babkowa. Mszyca jabłoniowa (zielona) należy do łatwiejszych w zwalczaniu. Selektywnie działającą substancją jest pirymikarb – przy zachowaniu optymalnych warunków, tj. temperatury powyżej 15°C i bezwietrznej aury, niszczy osobniki znajdujące się nawet w zwiniętych liściach. Dobrze sprawdzają się również neonikotynoidy – acetamipryd lub flonikamid. Ten ostatni charakteryzuje się powolnym, ale długotrwałym działaniem, dzięki czemu chroni rośliny w dłuższej perspektywie (14–21 dni w zależności od przebiegu pogody).
Pomimo wspomnianej mroźnej zimy zaczynają również pojawiać się pierwsze kolonie bawełnicy korówki, którą trzeba mieć szczególnie na uwadze i rozpoczynać zwalczanie możliwie wcześnie. W celu ograniczenia liczebności tego szkodnika można wykorzystać środki zawierające spirotetramat. Środki te mają szerokie spektrum działania, oprócz wcześniej wymienionych mszyc ograniczają również skorupika jabłoniowego i pryszczarki. W sadach gruszowych zaś stanowią podstawę w walce z miodówką gruszową, która w ciepłe lata rozwija kilkanaście pokoleń. Niezwykle istotną zaletą tej substancji jest jej systemiczne działanie, co wydłuża w czasie skuteczność zabiegu.