W efekcie osoba chora za 14 dni otrzyma 210 zł. Natomiast osoba, która miała kontakt z osobą zakażoną, przebywająca na kwarantannie, otrzyma za 14 dni 1400 zł.
Na ten problem zwróciła uwagę posłanka Joanna Mucha i złożyła w tej sprawie interpelację. W odpowiedzi wiceminister rolnictwa Ryszard Bartosik przyznał, że rolnicy przebywający na kwarantannie i chorzy na koronawirusa rzeczywiście są nierówno traktowani. Wyjaśnił, że różnica w przyznawaniu świadczeń wynika z różnych podstaw prawnych. O wysokości zasiłku kwarantannowego decydują bowiem przepisy ustawy z dnia 2 marca 2020 r. o szczególnych rozwiązaniach związanych z zapobieganiem, przeciwdziałaniem i zwalczaniem COVID-19. Z kolei wielkość zasiłku chorobowego została ustalona w rozporządzeniu ministra rolnictwa w sprawie określenia wysokości jednorazowego odszkodowania z tytułu wypadku przy pracy rolniczej lub rolniczej choroby zawodowej oraz zasiłku chorobowego.
W związku z tym resort rolnictwa przedstawił propozycję, by rolnicy objęci izolacją, a więc chorzy na koronawirusa, też otrzymywali połowę minimalnego wynagrodzenia.
- Przedstawiliśmy propozycję zmiany do ustawy z dnia 2 marca 2020 roku o szczególnych rozwiązaniach związanych z zapobieganiem, przeciwdziałaniem i zwalczaniem COVID-19, polegającą na poszerzeniu obecnie ujętych w ustawie sytuacji będących podstawą do ubiegania się przez rolnika i domownika o zasiłek
Rolnicy czekają na tę zmianę, ponieważ jako chorzy potrzebują zasiłku wyższego niż 15 zł. Muszą przecież opłacić pracownika, który będzie potrzebny na czas ich niedyspozycji.
Kamila Szałaj