– Nie ma już niekontrolowanego zboża przewożonego z Ukrainy – podkreślił podczas spotkania Henryk Kowalczyk. Dodał, że od listopada nie ma już w imporcie kategorii zboża technicznego, a ilość przywożonego zboża z Ukrainy diametralnie się zmniejszyła, a wiele transportów zostało wycofanych.
Ziarno przyjeżdżające z Ukrainy jest kontrolowane
Rolnicy są zaniepokojeni nie tylko ilością ziarna przyjeżdżającego do Polski, lecz także jego jakością. Trafiają do nas transporty zarówno tzw. zboża technicznego, które powinno iść na cele przemysłowe, a nie paszowe czy konsumpcyjne, jak i transporty ziarna paszowego i konsumpcyjnego, ale bez informacji nt. tego jakie ma w sobie zawartości mykotoksyn, czy pestycydów. Szef MRiRW, że od 2023 roku wwożone zza wschodniej granicy zboże będzie badane na wejściu do Polski w kierunku pozostałości pestycydów. Poinformował, że zostały już zakupione chromatografy - specjalne urządzenia do wykonywania takich analiz.
Wicepremier Kowalczyk zapewnił rolników z NSZZ Solidarność RI, że pozostaje w stałym kontakcie z ministrem rolnictwa Ukrainy Mykołą Solskim.
- Rozmawiamy m.in. o wprowadzeniu deklaracji tranzytowej dla zbóż z obowiązkowym określeniem końcowego odbiorcy transportu, tak aby dokładnie było określone, kto komu sprzedaje zboże i gdzie ma zostać dostarczone – powiedział wicepremier Henryk Kowalczyk. Dodał, ze w połowie stycznia rozpoczyna rozmowy z ministrami rolnictwa krajów UE w celu wypracowania nowych rozwiązań w zakresie eksportu produktów rolno spożywczych z Ukrainy
– Sprawa eksportu zboża z Ukrainy będzie na mój wniosek omawiana 30 stycznia na posiedzeniu unijnej Rady Ministrów Rolnictwa. Obecnie obowiązujące przepisy eksportowe będą obowiązywać do maja 2023 roku – poinformował szef MRiRW.