Pomiędzy Michałem Kołodziejczakiem, liderem organizacji oraz ministrem rolnictwa doszło do ostrej wymiany zdań, którą niedługo później umieszczono na Twitterze.
A tak wyglada reakcja na te pytania👇👇👇🙉 pic.twitter.com/QvKu8Pe2MI
— Marek Studziński (@MarekStudzinski) 26 maja 2019
Michał Kołodziejczak miał okazję wyrazić swoją opinię na temat obowiązkowego znakowania ziemniaków krajem pochodzenia, które według lidera AgroUnii, który postulował o te zmiany, w tej formie rozporządzenia, będzie korzystny jedynie dla dużych sieci handlowych, a nie dla mniejszych dostawców... Odpowiedź ministra w tej sprawie była niezbyt wyczerpująca (Twitt poniżej)
Po dość nietypowej rozmowie na stoisku AgroUnii wśród wzburzonych rolników, odbyło się spokojniejsze spotkanie w cztery oczy, ministra Ardanowskiego z Michałem Kołodziejczakiem podczas, którego Panowie odbyli rozmowę. Po którym na Twitterze ministra Ardanowskiego pojawił się taki oto Twitt;
Na 29. Targach Rolniczo-Ogrodniczych spotkałem się na prywatnie z p. @kolodziejczak_m.
— Jan Krzysztof Ardanowski (@jkardanowski) 27 maja 2019
Michał (jesteśmy na „ty”) jest zainteresowany skuteczną pomocą w uregulowaniu rynku żywności, zdominowanego przez sieci handlowe. Dziękuję Michałowi za wystąpienie z inicjatywą rozmowy pic.twitter.com/PyhKxYOnfj
W ostatnich miesiącach na linii Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi i AgroUnia było gorąco, szczególnie po protestach, kiedy manifestujący rolnicy byli nazywani "chuliganerią" i "pustką intelektualną". Minister Ardanowski po rozmowie z liderem AgroUnii wycofał się z tych słów.