– Ten opryskiwacz jest doskonale przygotowany m.in. do wykonywania zabiegu desykacji w rzepaku. Bo jego cała armatura cieczowa została sprytnie ukryta pod osłonami i dzięki temu przejazd w łanie nie prowadzi do rozrywania delikatnych roślin. Na razie to koncept, ale jesienią tego roku chcemy zaprezentować finalną wersję takiego opryskiwacza, którego sprzedaż ruszy najprawdopodobniej w 2020 roku – zapowiada Tomasz Żywiczka, dyrektor sprzedaży i marketingu w Kujawskiej Fabryce Maszyn Rolniczych Krukowiak.
Na wyposażeniu opryskiwacza Goliat znajduje się też amortyzacja pneumatyczna osi oraz skrętny zaczep. Nowością jest oświetlenie LED poszczególnych rozpylaczy. Dzięki temu, zabiegi ochrony można wykonywać w nocy, kiedy zazwyczaj panują najlepsze warunki związane z wilgotnością, temperaturą czy prędkością wiatru.
– Indywidualne diody stosowne przy dyszach to alternatywa dla lamp LED oświetlających belkę. Jest to rozwiązanie droższe i trochę bardziej kłopotliwe, ze względu na szybszy czas zabrudzenia poszczególnych diod i dłuższy czas ich oczyszczania. Ale też zdecydowanie najlepsze, jeżeli chodzi o doświetlenie cieczy roboczej. Alternatywą jest możliwość emitowania niebieskiego światła, które ułatwia dokładniejszy podgląd oprysku przy słabym oświetleniu np. półmroku. Wiązka promieni światła o takiej barwie przebija się przez pył czy rozpyloną mgiełkę – dodaje Tomasz Żywiczka.
Maszyna koncepcyjna posiada też osłony wykonane z żywicy, pod którymi schowana jest cała armatura cieczowa opryskiwacza, w tym boczny rozwadniacz i główny zawór sterujący układem cieczowym. Do tej pory te elementy nie były osłonięte, co mogło doprowadzać do uszkadzania roślin m.in. wystającymi dźwigniami. Po zastosowaniu osłon wysokie rośliny jak rzepak czy kukurydza, podczas zabiegu są jedynie odchylane wracając do początkowej pozycji po przejeździe zestawu.