Gdyby nie ochrona roślin, to szacuje się, że straty w Polsce wynosiłyby 27 mld złotych i nie byłoby żywności, mówił prof. Marek Mrówczyński, były dyrektor Instytutu Ochrony Roślin podczas debaty na temat Europejskiego Zielonego Ładu zorganizowanej przez Instytut Gospodarki Rolnej, Towarzystwo Rolnicze i Przemysłowe „Tradycja i Przyszłość” oraz Warsaw Enterprise Institute. Jego zdaniem, bioróżnorodność jest bardzo ważna, ale cele zakładane przez EZŁ w postaci znaczącej redukcji zużycia środków ochrony roślin czy nawozów wydają się być nierealistyczne.
Jak Polska wygląda na tle UE?
Aczkolwiek sytuacja naszego kraju na tle innych państw Unii Europejskiej i tak wydaje się być całkiem niezła. W Polsce zużycie środków ochrony roślin w latach 2017-2020 wynosi 2,5-2,1kg substancji czynnej na hektar. Średnia unijna to 3,5-3,0 kg/ha. Rekordzistami są Holendrzy (8,0-8,8 kg/ha), Irlandczycy (6,8-6,7 kg/ha), Belgowie (6,8-6,9 kg/ha) oraz Włosi (6,5-5,2 kg/ha).
– Francja, Hiszpania, Niemcy i Włosi zużywają 2/3 wszystkich środków ochrony roślin w Europie zajmując niecałą połowę gruntów. Najwięcej stracą ci, którzy muszą najwięcej obniżyć – mówił prof. Marek Mrówczyński.
Ale są w Polsce uprawy, w których zużywa się śor powyżej średniej unijnej i dotyczy to głownie produkcji jabłek, gdzie zużywa się 9 kg substancji czynnej na ha. Choć największy producent jabłek na świecie, czyli Stany Zjednoczone zużywają nawet 13 kg.