- Dziś odchodzę z PiS. Nie jesteśmy uciekinierami, jesteśmy bohaterami, którzy walczą o sprawy polskiej wsi. Bardzo szanuję kolegów za ich stanowisko. To grupa kilku osób. Rozmawiamy o nazwie koła. Decyzje są już podjęte. Robimy to z wielkim bólem – powiedział w radiu RMF FM Kołakowski.
Jeśli dojdzie do rejestracji koła, PiS straci większość w Sejmie.
Kołakowski pytany o to, czy w grupie osób, które także planują dołączenie do nowo powstającego koła jest były minister rolnictwa Jan Krzysztof Ardanowski, odpowiedział oględnie, że prowadzone są rozmowy.
- Zapraszamy innych parlamentarzystów do wejścia do koła - dodał.
Przyznał, że kluczową, choć nie jedyną, przyczyną jego odejścia była „Piątka dla zwierząt”.
- Nie godzę się z zapisami tej ustawy, bo faktycznie to jest bubel prawny. Ona przelała czarę goryczy, bo szkodzi polskiej wsi - tłumaczył gość Roberta Mazurka. I dodał, że protest przeciw piątce dla zwierząt był zasadny.
- Na czele stanął Michał Kołodziejczak, prezes AgroUnii, któremu należy podziękować. To jest współczesny patriotyzm, to jest racja stanu. Byt ekonomiczny wsi gwarantuje rozwój naszej wsi - powiedział Kołakowski.
Prowadzący zapytał więc o to, czy nowe koło będzie związane z AgroUnią.
- Będzie to koło skupiające kilku posłów, reprezentujących sprawy polskiej wsi. Z Michałem Kołodziejczakiem pozostajemy w kontakcie. Cenię go jako prezesa, który dba o interesy rolników. Bardzo cenimy działania broniące interesów polskiej wsi i tu AgroUnia odgrywa szczególną rolę. To lider polskiej wsi – zaznaczył poseł, nie odpowiadając jednak na pytanie o przyszłą współpracę z AgroUnią.
Jednak według dzisiejszych informacji money.pl nowa frakcja parlamentarna będzie współpracowała z AgroUnią.
Poniekąd potwierdził to Michał Kołodziejczak w swojej wypowiedzi na profilu facebookowym AgroUnii.
- Gratuluję posłowi Kołakowskiemu postawy, bo jest pierwszym człowiekiem, który odchodzi i będzie budował coś nowego. I w tym budowaniu będziemy mocno go wspierać – mówił Michał Kołodziejczak.