Strategia „Od Pola do stołu”, będąca elementem polityki Zielonego Ładu od samego początku budzi wiele kontrowersji. Między innymi dlatego, że zakłada ograniczenie stosowania pestycydów i nawozów. Rolnicy obawiają się, że nowe przepisy spowodują spadki plonów i obniżenie dochodowości gospodarstw.
Początkowo Strategia „Od Pola do stołu” miała zostać zaprezentowana w marcu. Jednak epidemia koronawirusa przesunęła ten termin. Ostatecznie szczegóły dokumentu poznamy 20 maja, chociaż część środowiska rolniczego i politycznego apelowała o późniejszą datę - po uporaniu się z epidemią.
- Nie będziemy opóźniać wprowadzenia Strategii „Od pola do stołu” – powiedział stanowczo Timmermans.
- Obecna sytuacja uświadomiła nam, że należy przewartościować politykę rolną. A dzięki Strategii pomożemy rolnikom w uzyskaniu większej odporności na sytuacje kryzysowe. Pomożemy im też w większym stopniu zdigitalizować gospodarstwa oraz zmniejszyć zużycie pestycydów i nawozów. Uważam, że strategia stanowi wielką szansę dla unijnego rolnictwa. Zapewni mu przyszłość i przewagę konkurencyjną - ocenił Timmermans.
Wiceprzewodniczący zaznaczył, że Komisja Europejska pomoże rolnikom w okresie przejściowym, zanim wymogi określone w Strategii wejdą w życie.
- Oczywiście rolnicy uzyskają wsparcie w sensie finansowym i legislacyjnym – zapewnił polityk. I dodał, że im szybciej przejdziemy transformację, tym mniej będzie ona bolesna.
Pośpiech niewskazany? Timmermans uspokaja
Część europosłów wyraziła jednak obawę, że pośpiech w przyjmowaniu Strategii może zagrozić bezpieczeństwu żywnościowemu. Pojawiły się też głosy, że Komisja Europejska chce wykorzystać obecną sytuację związaną z pandemią, by przeforsować Strategię.
Timmermans sprzeciwił się tym argumentom. Wskazał na konieczność myślenia o przyszłości, zwłaszcza przez pryzmat zmian klimatycznych, które dotykają rolnictwo w największym stopniu.
- Jeśli nie zrobimy czegoś w kwestii bioróżnorodności i klimatu, to wtedy najbardziej ucierpi rolnictwo. Przecież jeśli wzrosną temperatury, to jak rolnictwo sobie poradzi? Jak wytrzyma kolejne lata suszy? Jak upora się ze skutkami huraganów i burz? Dlatego nie będziemy odkładać przyjęcia Strategii. Musimy zadbać o to, by nowe technologie pomogły zmniejszyć zużycie pestycydów i efektywniej wykorzystywać zasoby ziemii – stwierdził Timmermans.
Wojciechowski: Strategia „Od pola do stołu” to szansa dla polskiego rolnictwa
Również unijny komisarz ds. rolnictwa Janusz Wojciechowski przekonywał w wielu swoich wystąpieniach, że Strategia jest szansą dla europejskiego rolnictwa, zwłaszcza dla Polski.
-Kraje, których gospodarka oparta jest o węgiel, będą miały wiele wymagań do spełnienia. Ale jeśli chodzi o rolnictwo, to tu ta mapa zagrożeń jest odwrócona: największe ilości emisji z pochodzą z krajów, które mają bardzo intensywne rolnictwo. Są to państwa Europy Zachodniej, gdzie jest duża obsada inwentarza na hektar. Mało kto wie, że na przykład w Holandii jest około 700 sztuk świń na ha, podczas gdy w Polsce jedynie 80 świń na 100 ha. Dlatego też kraje takie jak Holandia, będą musiały włożyć dużo więcej wysiłku w ograniczanie emisji CO2 niż np. Polska – zapewniał w ubiegłym tygodniu komisarz Wojciechowski podczas Dialogu Obywatelskiego.
Komisarz ocenił, że Zielony Ład daje możliwość wyrównywania szans polskim rolnikom.
- Patrząc z perspektywy polskich rolników, to jest dobry kierunek. Więcej szans dla małych gospodarstw rodzinnych, może trochę więcej kłopotów dla tych większych, intensywnych. Postrzegam Zielony Ład w rolnictwie jako szansę dla takich krajów jak Polska, i dla takich rolników, jacy stanowią większość rolnictwa polskiego – mówił Wojciechowski.
ksz, fot. KE