Każdy kto chce mieszkać na wsi, powinien zobowiązać się notarialnie, że jest świadomy uciążliwości wynikających z produkcji rolnej
Nowych mieszkańców na wsiach wciąż przybywa. Niestety skargi „mieszczuchów” na hałas pracujących maszyn, a także zapachy, które są konsekwencją produkcji zwierzęcej, mocno utrudniają rolnikom prowadzenie działalności. Z tego względu coraz częściej mówi się o umocowaniu prawnym rolnictwa na terenach wiejskich.
– Teren i infrastruktura wiejska służą do prowadzenia działalności rolniczej (w tym produkcji zwierzęcej), a ludność, która chce zamieszkać na wsi powinna zaakceptować prowadzenie działalności rolniczej i jej konsekwencje: produkcja zwierzęca - zapachy, obornik, hałas pracujących maszyn jak również całodobową pracę (żniwa, siewy zbóż) – podaje KRIR.
Niestety osiedlanie się co rusz nowych mieszkańców na terenach wiejskich, a co za tym idzie, ich skargi na uciążliwy hałas, zapach z hodowli, czy też zapylenie, mocno utrudniają pracę rolnikom. Problem ten, niestety stale się pogłębia, dlatego dyskutuje się o tym, aby „mieszczuchy”, które chcą zamieszkać na wsi, zobowiązały się notarialnie, że są świadome uciążliwości wynikających z produkcji rolnej.
– 12 kwietnia br. Krajowa Rada Izb Rolniczych wniosła do MRiRW o systemowe rozwiązanie w tym zakresie i stworzenie podstaw prawnych zabezpieczających prowadzenie produkcji rolnej na obszarach wiejskich np. poprzez obowiązkowe zobowiązania przy aktach notarialnych kupujących nieruchomości na obszarach wiejskich, że są świadomi, że na tym terenie prowadzona jest produkcja rolna i mogą występować uciążliwości z nią związane – dodaje.
Źródło: www.krir.pl