Seria ciągników John Deere 9 (9R, 9RT, 9RX) przeznaczona jest do pracy z największymi maszynami rolniczymi. Choć napędza je nowy, sześciocylindrowy silnik o pojemności 13,6 l i mocy maksymalnej 691 KM, znany z kombajnów X9.
– Wykazuje o 3,4% niższe spalanie w głównym zakresie roboczym, o 13% niższe koszty serwisowania oraz o 50% niższy poziom hałasu niż poprzedni – mówi Szymon Kaczmarek, specjalista ds. produktu John Deere.
Jak zaznacza firma, właśnie czterogąsienicowe ciągniki 9RX mają najlepsze możliwości balastu i siłę uciągu. Odpowiada za to łączna powierzchnia styku czterech gąsienic, która jest o 119% większa niż kół w 9R i o 42% większa niż podwójnych gąsienic serii 9RT.
Jakie zmiany wprowadzono w ciągniku 9RX?
Właśnie w modelu 9RX producent wprowadził kilka zmian, m.in. ułatwiających jazdę po trudnym terenie, bo do przedniego wspornika obciążnika można zamontować nawet 36 obciążników płytowych, a do tego dodać obciążniki kół pośrednich, z możliwością dociążenia do ponad 30 t. W połączeniu ze wzmocnionymi gąsienicami zapewnia to równomierny nacisk na glebę i większą siłę uciągu.
– Gąsienice posiadają dodatkowe tkane włókna stalowe, a duże koło napędowe ma również większy kąt opasania pasa i więcej występów, co zapewnia lepsze przyleganie. Dzięki temu uzyskuje się znacznie większe naprężenie pasa, co zapobiega zsuwaniu się gąsienicy – tłumaczy Szymon Kaczmarek.
Co ważne, nawet podczas manewrowania pod obciążeniem zachowana jest pełna trakcja, a powstawanie wałów na końcowych rzędach ograniczone zostaje do minimum. Ciągniki 9RX pozwalają też na swobodne przemieszanie się między polami.
– Tę łatwość osiągają dzięki małej szerokości transportowej, opcji maksymalnej prędkość na drodze 40 km/h oraz czteropunktowemu zawieszeniu kabiny – dodaje Szymon Kaczmarek.