Następnie od dziadka otrzymał 5 ha ziemi i kolejne 11 ha od rodziców. Dzięki temu mógł sukcesywnie rozwijać biznes. Dziś to duże gospodarstwo, działające na ponad 220 ha ze stadem 500 szt. bydła, w tym jest 300 szt. krów dojnych.
– Produkcja zwierzęca jest główną w naszej działalności. Prowadzimy gospodarstwo w duchu rodzinnej pasji, dla nas to coś więcej niż praca. Na co dzień zatrudniamy tylko dwóch pracowników, resztę staramy się robić we własnym zakresie. Przykładowo ja zajmuję się układaniem dawek żywieniowych, mieszam je w paszowozie, a na barkach syna jest kwestia rozwoju stada – wyjaśnia Piotr Mizerny. Obecnie gospodarstwo produkuje ok. 2,5 mln l mleka rocznie, korzystając z maszyn marki John Deere, które obecne są tu od ponad 10 lat. – Istotna jest dla nas bezawaryjność maszyny – dodaje rolnik.
Dwa nowe ciągniki
W ostatnich tygodniach gospodarstwo zostało doposażone dwoma nowymi ciągnikami: 6R215 i 6120M z ładowaczem czołowym. Pierwszy z nich, to jedna z większych maszyn w tej klasie (spoczywająca na dużej ramie), a jednocześnie cechująca się sporą zwinnością. Moc maksymalna tej 6-cylindrowej wersji wynosi 237 KM (174 kW) + 22 KM (16 kW) przy wykorzystaniu sytemu inteligentnego zarządzania mocą. Ciągnik oferowany jest z przekładniami do wyboru: AutoQuad, DirectDrive i AutoPowr.
– Usługodawcy i rolnicy wybierają te ciągniki ze względu na ich niebywałą wydajność (Schleppertest 2020, Izba Rolnicza Dolnej Saksonii, Niemcy), najwyższej klasy osiągi na drodze oraz stabilną, wygodną jazdę we wszelkiego rodzaju wymagających zastosowaniach – informuje Szymon Kaczmarek, specjalista ds. produktu John Deere.
Drugi ciągnik 6120M wyposażony jest w ładowacz czołowy. Służy do pracy codziennej przy bydle. Moc maksymalna tego 4-cylindrowego silnika o pojemności 4,5 l wynosi 133 KM. Zaletą tego modelu jest zwrotność, co ma znaczenie w lżejszych zadaniach, ale wymagających większej precyzji. Takich sytuacji nie brakuje na co dzień w pracy na gospodarstwie zajmującym się produkcją mleczną.