Sprzedaż bydła jest przyjemna tylko dlatego, że daje przychód, ale organizacja samej procedury zagonienia i załadunku bydła na auto do przyjemnych nie należy. Jest to po prostu niebezpieczne i stresujące dla gospodarzy oraz zwierząt. Tym bardziej jeśli zwierzęta są przez wiele miesięcy utrzymywane w budynku lub na pastwisku i są rzadko przeganiane. Poniższe rady mogą wydawać się błahe, ale w niektórych gospodarstwach podczas sprzedaży można zobaczyć istne rodeo.
Stres stwarza ryzyko wypadków. Tuż przed przyjazdem auta, jeśli jest taka możliwość warto oddzielić sztuki przeznaczone na sprzedaż, przygotować dokumenty (paszporty już nie są potrzebne), aby wiedzieć, które sztuki sprzedajemy (przyda się przy sprawdzeniu wyliczeń z ubojni). Warto ustalić z członkami rodziny lub pracownikami zanim pojawią się odbiorcy, czym każda osoba w trakcie przeganiania zwierząt i załadunku będzie się zajmować. Jeśli istnieje taka możliwość to warto usunąć wszelkie niebezpieczne elementy takie jak widły, czy takie które mogą zostać uszkodzone, ale również po to aby ustawić pojazd jak najbliżej miejsca, z którego zwierzęta będą przepędzane. Oczywiście najwygodniejsze w takiej sytuacji są przepędy. Jeśli takiej opcji nie mamy w gospodarstwie, warto zorganizować barierki stalowe lub drewniane, które można ustawić stabilnie wzdłuż drogi przepędu.
Korytarze w postaci barier ochronnych można tworzyć za pomocą przenośnych zagród (wykonanych samodzielnie lub kupionych w specjalizujących się w produkcji wygrodzeń firmach). Na końcu stworzonej linii przepędowej powinien znajdować się pojazd transportowy „przyjazny bydłu”, o ile w ogóle można go takim nazwać.
Dobre przygotowanie do pracy, rozsądne środki konstrukcyjne i spokojne obchodzenie się z bydłem to klucz do bezpiecznej, bezwypadkowej i bezstresowej pracy przy załadunku.