Jak wyglądał handel bydłem opasowym w XVII wieku?
„Zwierzęta pędzono lądem, szlakami wołowymi” – brzmi nieco dziwnie, ale to sama historia! Na ciekawe materiały historyczne dotyczące opasu bydła można trafić buszując w sieci. Warto dowiedzieć się, jak to było kiedyś – a było ... oj nie łatwo!
Otóż bydło mięsne w Rzeczpospolitej było pędzone tzw. szlakami wołowymi, które prowadziły z wschodu na zachód, a dokładniej na Śląsk, który był wówczas największym odbiorcą wołowiny. Z kolei najsłynniejsze w tamtych czasach jarmarki wołowe odbywały się w Brzegu nad Odrą i w Świdnicy.
Co ciekawe bydło pochodziło z Rusi Czerwonej (dzisiejsza północno-zachodnia Ukraina oraz południowo-wschodnia Polska) oraz z Podola (obecne tereny Ukrainy i Mołdawii). Najbardziej znane miasta, które słynęły z ogromnych przepędów bydła to Jarosław, Rzeszów, Lwów, Lublin, Przemyśl, Radom i Tarnów. Bydło jednak nie zawsze docierało na miejsce, gdyż część była sprzedawana po drodze np. pośrednikom.
– Część zatrzymywano na przezimowanie przed dalszą drogą. Handlem tym „żywym towarem” zajmowali się przedstawiciele wszystkich warstw ówczesnego społeczeństwa, także magnaci przez swoich pełnomocników (plenipotentów). Szlachta pędziła bydło własne lub specjalnie zakupywane na Rusi Czerwonej i na Ukrainie. Często zatrzymywała je na zimę, aby dokarmić, zużywając w ten sposób własne zapasy zboża (nie trzeba go było wtedy wozić na handel do Gdańska) oraz aby za „podtuczone” zwierzęta uzyskać znacznie wyższą cenę. Chłopi byli zatrudniani do przepędu zwierząt, niektórzy zajmowali się tym przemytniczo – czytamy na stronie Pałacu w Wilanowie, gdzie zapewne pracownicy mają dostęp do historycznych numerów kwartalnika.
Do dziś przepęd bydła wymaga sprawności i umiejętności organizacyjnych nawet, jeśli chodzi o przegonienie z budynku do budynku. Wówczas, gdy trasa obejmowała nawet kilkaset kilometrów potrzebna była precyzja. W związku z tym, do takiej eskapady byli wynajmowani pracownicy, kierownik transportu (zajmujący się wypasem bydła, noclegami, sprzedażą stada), paśnicy (odpowiedzialni za paszę dla zwierząt i ich żywienie), specjaliści od poszczególnych gatunków zwierząt (np. wolarze, owczarze, skotnicy). Wymagany był oczywiście postój, spędzano zwierzęta na obszerne place lub leśne poręby. Czasami trzeba było wynająć budynki.