MZURI podała w komunikacie prasowym, że odwołuje event ze względu na sytuację na Ukrainie. Firma solidaryzuje się z przyjaciółmi na Ukrainie i sprzeciwia agresji Rosji. MZURI AGRO Sp. z o.o. 4 marca br. miała zorganizować uroczystość wmurowania kamienia węgielnego pod budowę kompleksu produkcyjnego MZURI, który powstaje w związku z intensywnym rozwojem działalności firmy.

- W związku z agresją Federacji Rosyjskiej na niepodległą i suwerenną Ukrainę, gdzie walczą i giną nasi przyjaciele, współpracownicy i klienci, odwołujemy uroczystość murowania kamienia węgielnego pod kompleks produkcyjny MZURI. Solidaryzujemy się z Narodem Ukraińskim!!! – napisała w komunikacie firma MZURI.

A jak zareagują zachodni sąsiedzi?

Gdy Stany Zjednoczone i Unia Europejska nałożą sankcje, które są wymierzone w gospodarkę rosyjską, rykoszetem oberwą firmy od lat współpracujące z Rosją. Unia Europejska jest największym partnerem handlowym Rosji, odpowiadając za 37 proc. światowego handlu Rosji w 2020 roku. Duża część z tego to energia: około 70 proc. eksportu rosyjskiego gazu i połowa eksportu ropy trafia do Europy.

I chociaż sprzedaż do Rosji stanowi zaledwie około 5 procent całkowitej wymiany handlowej Europy ze światem, od dziesięcioleci jest ona kluczowym miejscem docelowym dla europejskich firm z różnych branż, w tym finansów, rolnictwa i żywności, energetyki, motoryzacji, lotnictwa i dóbr luksusowych. Rosja twierdzi, że jest samowystarczalna pod względem podstawowych produktów rolno-spożywczych.

Pytanie, jak zachowają się nasi zachodni sąsiedzi, właściciele ogromnych rolniczych firm, których fabryki znajdują się na terenie Rosji. Należy do nich między innymi firma Claas, Horsch czy Amazone. Na rosyjskim rynku od wielu lat tysiące zachodnich firm buduje relacje handlowe, przez ostatnie lata wybudowano na terenie Federacji wiele fabryk m.in. maszyn rolniczych i ciągników. W Rosji w ostatnich latach produkcja ciągników wzrosła 6-krotnie. Z danych z 2020 r. wynika, sektor rolny potrzebuje około 55 tys. ciągników o łącznej wartości 5,5 mld USD rocznie. Jednak roczna sprzedaż ciągników rolniczych w Rosji wynosiła ok. 20 tys. sztuk. Jak podaje Rosspetsmash wielkość eksportu rosyjskich maszyn rolniczych w 2019 r. wyniosła 12,2 mld rubli, czyli o 9% więcej niż w 2018 r. W 2018 r. wielkość eksportu wyniosła 11 mld rubli (wzrost o 40%), był to rekord w całej historii Rosji.

W 2019 r. głównymi kierunkami eksportu rosyjskich ciągników były kraje Wspólnoty Niepodległych Państw (kraje byłego Związku Radzieckiego) i Unii Europejskiej, Mongolia, Afryka i Kanada. Eksport siewników wzrósł o 47% do 1174 sztuk, ciągniki rolnicze z napędem na wszystkie koła o 18% do 367 sztuk, a brony o 14% do 575 sztuk. W 2019 r. 10-krotnie wzrosła wartość dostaw do Rumunii, na Słowację - 3,1 razy, do Armenii - 2 razy, na Litwę - o 62%, do Kazachstanu - o 46%, do Holandii - o 13%.

Rynek maszyn

Niezależnie od tego, czy firmy mają własny zakład produkcyjny, biuro sprzedaży, czy dystrybucję – większość niemieckich producentów maszyn rolniczych działa również w Rosji i na Ukrainie. W związku z tym firmy są zaniepokojone obecną sytuacją, bo nie wiedzą jakie sankcje UE dodatkowo nałoży na Rosję, więc trudno przewidzieć jak to wpłynie na rynek maszyn.

- Nie można jednak jeszcze przewidzieć, jak ta sytuacja wpłynie na nasz biznes. Ponieważ nie jest jeszcze przesądzone, jakie sankcje UE nałoży na Rosję, niewiele więcej można teraz zrobić niż rozgrywanie różnych scenariuszy – podaje Jürgen Feld z Grimme Landmaschinenfabrik. Podobne głosy można było usłyszeć również w Claas w Harsewinkel i Horsch w Schwandorf.

W 2011 roku firma Grimme otworzyła centrum sprzedaży i serwisu niedaleko Detschino (ok. 130 km na południowy zachód od Moskwy), w którym prowadzony jest montaż rolniczych maszyn. Znajdują się tam również rosyjskie oddziały Lemken, Big Dutchman i Wolf System. Amazone prowadzi zakład w Samarze, około 1200 km na wschód. Według firmy, tam prefabrykowane są w szczególności elementy wielkogabarytowe, a także odbywa się ostateczny montaż i malowanie. Z drugiej strony ważne komponenty maszyn są dostarczane z zachodnioeuropejskich zakładów.

Claas z własną fabryką w Rosji od 2005 roku

- Ponieważ w tej chwili można poczynić tylko teoretyczne rozważania, nie spekulujemy na temat dalszego rozwoju i możliwych skutków ekonomicznych – podała w oficjalnym oświadczeniu grupa Claas. Firma od 2005 roku prowadzi własną fabrykę w Krasnodarze (na północ od Soczi nad Morzem Czarnym), w której według firmy rocznie produkowanych jest około 1000 kombajnów zbożowych.

Horsch z oddziałami w Rosji i na Ukrainie

Horsch oczekiwał z kolei rosnącego popytu ze wschodu. Firma działa w Rosji od 2010 roku wraz ze swoją filią Horsch Rus. 15 pracowników w zakładzie Roshchinskiy zajmuje się zgłoszeniami serwisowymi i dostawą części zamiennych. Ponadto produkowane są tam maszyny do prac ziemnych i siewu.

Ukraińska spółka zależna Horsch została założona w 2009 roku. W zeszłym roku 35 pracowników mogło przenieść się do nowej siedziby w Wielkiej Sołtaniwce i otworzyć ją. Według firmy, działka zajmuje powierzchnię 14,5 ha z budynkiem o powierzchni 3300 m² i polami demonstracyjnymi. Istnieje również magazyn części zamiennych.

VDMA, do której należy również wielu producentów maszyn rolniczych, opowiada się za stosowaniem sankcji. Prezydent VDMA Karl Haeusgen powiedział, że VDMA i jej członkowie są zdumieni, że Rosja rozpoczęła wojnę w Europie. - Zdecydowanie potępiamy to naruszenie prawa międzynarodowego! VDMA popiera decyzję o surowym sankcjonowaniu agresji. Sankcje te będą miały również wpływ na inżynierię mechaniczną i zakładową, której zakresu nie można obecnie oszacować – mówił.

Oprac. dkol na podst. nytimes.com/topagrar.com/firmowe/MZURI

Fot. Envato Elements