Czynniki zagrażające naszym plonom w kluczowym momencie, a więc zbliżającym się okresie zbiorów, mogą mieć charakter biotyczny i abiotyczny. Rozwiązania, które można w tym czasie zastosować, też są różne – mogą to być droższe inwestycje, takie jak osłony (obecnie stają się one standardem w produkcji czereśni), lub nieco tańsze technologie, do doraźnego zastosowania, ale za to bardziej czasochłonne. Co zatem zagraża przyszłym plonom?
Grad i deszcz
Wspomniane wyżej osłony mogą pełnić wielorakie funkcje. Jedną z nich jest ochrona przeciwgradowa – w przypadku, gdy stosujemy siatki. Tego typu zabezpieczenia wymagają jednak wcześniejszej instalacji konstrukcji, najlepiej jeszcze przed posadzeniem drzew, a przynajmniej przed pełnią sezonu wegetacyjnego. Jeżeli nie zdążyliśmy zamontować systemu przeciwgradowego na czas lub po prostu nie mamy środków na taką inwestycję, możemy posiłkować się taką technologią, jak działo przeciwgradowe. Aby jego stosowanie było efektywne, ważne jest wcześniejsze wykrycie zagrożenia. Dlatego warto zaopatrzyć się w urządzenia radarowe, monitorujące przebieg pogody i zawczasu ostrzegające o zagrożeniu. Z kolei deszcz to zagrożenie numer jeden w produkcji czereśni. Wystarczy jeden gwałtowny opad w okresie przedzbiorczym, aby utracić cały plon. W takich przypadkach również uprawa odmian o owocach mało podatnych na pękanie może być zawodna. Dlatego instalacja folii przeciwdeszczowej w sadach czereśniowych, ale też coraz częściej na plantacjach malin czy borówki, obecnie jest uważana za jedyny skuteczny sposób zapobiegania pękaniu i gniciu owoców powodowanych przez intensywne deszcze.