Wkrótce minie 13 lat, gdy na targach Agritechnica w Hanowerze w hali 9 firma Fendt zaprezentowała traktor o mocy 540 KM, z trzema osiami – jako studium koncepcyjne i wywołała sensację. Wielu fanów traktorów było wówczas zafascynowanych widokiem wielkiego ciągnika. Jednak nie wszyscy maniacy mechanizacji byli przekonani do takiej koncepcji podwozia.
Większy styk opon z podłożem
W nazwie Trisix „tri” oznacza trzy osie, a „six” sześć kół, wyposażonych w opony o rozmiarze 650/65 R38. Fendt argumentował wówczas, że ciągnik zwiększył powierzchnię styku ogumienia z podłożem o ok. 70% względem dużych ciągników o standardowej konstrukcji. W porównaniu z pojazdami przegubowymi, które zwykle mogą przenieść wysoką moc silnika na podłoże tylko z podwójnymi lub potrójnymi oponami. Trisix wykorzystuje efekt związany z przejazdem po tym samym śladzie. Oznacza to, że wszystkie koła poruszają się po jednym torze i mają ten sam rozmiar, co zmniejsza opór toczenia, więc nie traci się uciągu traktora. A ponieważ Trisix jeździł na kołach, w przeciwieństwie do traktorów gąsienicowych, nadal mógł stosunkowo dobrze pracować, nawet przy podwyższonej wilgotności terenu.