Drodzy Czytelnicy
Oddajemy w Wasze ręce kolejny i zarazem przedostatni w tym roku numer "Elity Dobrego Hodowcy". Po, jak mamy nadzieję, udanych i obfitych kukurydzianych żniwach, zapewniających dostatek podstawowej w produkcji mleka paszy – kiszonki z kukurydzy, ze spokojem będziecie mogli zasiąść do lektury bieżącego numery "Elity". I wydaje się, że tylko w tej kwestii panuje względny spokój, bowiem zarówno realia, jak i perspektywy dla producentów mleka (ale nie tylko) bynajmniej spokojem nie napawają.
Maksymalna wydajność w produkcji mleka nie musi być opłacalna
Jak na razie nie widać bowiem końca rosnącej inflacji, której skutkiem są rosnące i to w tempie po wielokroć większym koszty produkcji. Do tego dochodzą także obawy związane z przyjęciem reform Wspólnej Polityki Rolnej w ramach Zielonego Ładu i strategii "od pola do stołu".
W bieżącym numerze naszego dwumiesięcznika szczególnej uwadze polecamy artykuł "Jak znaleźć złoty środek", w którym autorzy przekonują i udowadniają, że powszechnie panująca opinia, iż produkcja mleka opłaca się tylko wtedy gdy osiąga się maksymalnie wysokie wydajności jest nieprawdą. Maksymalna wydajność, ze względów ekonomicznych nie zawsze jest tą optymalną, szczególnie, gdy trzeba ją drogo kupić.