Edward Bajko – ponad podziałami?
Według Edwarda Bajko, Prezesa Polskiej Izby Mleczarskiej wypracowanie listy priorytetów dla polskiego mleczarstwa powinno być wspólnym celem wszystkich organizacji branżowych – i słusznie. Niebawem rozpocznie się dialog!
– Oznacza to dla mnie szansę większego wpływu na rzeczywistość. Nie ukrywam, że to lubię. Sprawowanie takiej funkcji daje większe możliwości skutecznego działania. Od dawna nie ograniczałem się w działaniu i myśleniu wyłącznie do naszej spółdzielni, ale do tej pory mogło to mieć tylko wagę opinii szefa Spomleku. Funkcja prezesa PIM daje mi szansę wypowiadania się w imieniu szerokiej grupy mleczarzy i firm współpracujących. Myślę, że i waga tego głosu będzie większa niż prezesa jednej z wielu mleczarni, do tego nie największej przecież. Trochę się zastanawiam, jak się zachować w sytuacji, gdy mój pogląd na jakąś sprawę będzie inny niż pozostałych członków zarządu, to przecież może się zdarzyć, ale będę się tym martwił jeżeli się wydarzy – komentuje sprawę prezes Bajko.
Pomiędzy organizacjami takimi jak Polska Izba Mleka, Krajowy Związek Spółdzielni Mleczarskich, Związek Polskich Przetwórców Mleka, Krajowe Stowarzyszenie Mleczarzy oraz Polska Federacja Hodowców Bydła i Producentów Mleka niespecjalnie da się zauważyć współpracę, a jednak w kwestii branży mleczarskiej jako całości mogłoby to odegrać ważną rolę w wypracowaniu wspólnych celów, przede wszystkim na arenie międzynarodowej.
– Wypracowanie listy priorytetów dla polskiego mleczarstwa powinno być naszym wspólnym celem na najbliższe miesiące. Potem, prawdopodobnie przez lata, trzeba będzie konsekwentnie o realizację tych celów zabiegać. O celach i poglądach poszczególnych organizacji na razie wiem głównie z mediów i oficjalnych wypowiedzi, a takie medialne stanowiska są często obarczone grzechem poprawności politycznej i wewnętrznych potrzeb. Chciałbym dotrzeć do sedna w indywidualnych rozmowach z szefami naszych mleczarskich organizacji. Jestem przekonany, że rozmowa na płaszczyźnie eksperckiej pokazałaby, że różni nas mniej niż się wydaje. Z inicjatywą „porozumienia ponad podziałami” wystąpił już wcześniej Prezes ZPPM Pan Marcin Hydzik, czeka nas spotkanie w tej sprawie, mam nadzieję, że tym razem się uda – podkreśla Edward Bajko, który dodał także, że współpraca pomiędzy podmiotami prywatnymi, a spółdzielniami również wchodzi w grę.
– Spółdzielnia to też jest własność prywatna, tylko rozproszona. Nie widzę powodu, żeby tworzyć sztuczne podziały pomiędzy mleczarstwem spółdzielczym, mleczarstwem prywatnym czy wreszcie mleczarstwem z kapitałem zagranicznym. Czy to naprawdę ma kluczowe znaczenie, jeżeli mleko jest od polskich rolników, pracownicy to Polacy, większość produktów trafia na polskie półki, a jeżeli na eksport, to nawet lepiej? To są sztuczne podziały. Zostawmy politykę politykom – dodaje Bajko. Wspólny cen wszystkich organizacji jest jednakowy – rozwój branży, natomiast problem może pojawić się podczas wejścia w szczegóły realizacji niektórych wyzwań.
– Kłopot się zaczyna, gdy przejdziemy do szczegółów, bo wtedy pojawiają się bardzo różne pomysły i partykularne interesy poszczególnych grup. Podstawowym błędem, który popełniamy jest założenie, że ktoś musi stracić, żeby ktoś inny mógł zyskać. Niestety idea win-win jest obecnie w Polsce w głębokiej defensywie. Częściej się koncentrujemy na szukaniu wrogów niż przyjaciół – podkreśla prezes. Wspólnym celem powinno być odpowiednie zagospodarowanie produktów mleczarskich, a więc dbałość o eksport.
– Paradoksalnie na eksporcie powinno bardzo zależeć również mniejszym mleczarniom, które lokują swoją produkcję na rynku wewnętrznym, bo może zabraknąć dla nich miejsca, gdy duzi eksporterzy będą zmuszeni wtłoczyć swój produkt na polskie półki – mówi Edward Bajko.
oprac. dkol na podst. media.spomlek.pl
fot. media.pomlek.pl