Organizacje rolnicze od dawna zwracały uwagę na problem rosnącej populacji dużych drapieżników.
Rosnąca populacja niebezpiecznych zwierząt
Dane Copa-Cogeca mówią, że w 2020 r. miały miejsce ok. 942 ataki wilków w Niemczech i 5085 w Hiszpanii. Z kolei w Rumunii między 2018 a 2021 rokiem miało miejsce 3800 ataków wilków, a w tym samym okresie prawie 30 osób zostało zabitych przez niedźwiedzie. Szacuje się, że populacja wilka w UE-27 wynosi obecnie ok. 19 tys. sztuk, co wskazuje na znaczny wzrost populacji tego drapieżnika.
- Aktualnie obowiązujące ramy prawne w UE nie pozwalają jednak rolnikom i mieszkańcom obszarów wiejskich chronić swoich rodzin ani zwierząt przed atakami. Środki zaproponowane przez UE w ciągu ostatnich dziesięcioleci mogą być skuteczne, jeśli zastosuje się je do przetrzebionych i bojących się ludzi populacji drapieżników, które występowały w momencie wejścia w życie dyrektywy siedliskowej. Środki te są teraz w większości przestarzałe, zbyt drogie, wymagające dużego nakładu pracy i utrudniają ponowne wprowadzenie innych gatunków na obszarach wiejskich. Dyrektywa siedliskowa skończy w tym roku 30 lat. Państwa członkowskie nigdy nie brały pod uwagę odstępstw jako konkretnego, przyszłościowego rozwiązania, a raczej uznawały je za plaster, który można przykleić na jątrzącą się ranę – czytamy w stanowisku Copa-Cogeca.