Kłopoty od lat te same
Główny problem to brak możliwość dotarcia do rzeszy konsumentów – podkreśla z kolei Grzegorz Bartol, Wiceprezes firmy Bartex. I dodaje: – Dzisiaj jeden smak piwa aromatyzowanego, mam tu na myśli smak jabłkowy, stanowi 8- krotnie większy rynek niż cała kategoria cydrów. Konsument nie jest w stanie rozpoznać różnicy pomiędzy piwem, a cydrem.
Nie jest w stanie, bo wciąż niewielka jest wiedza konsumentów na temat cydru – głównie właśnie ze względu na brak możliwości reklamy. A różnica jest istotna – cydry powstają poprzez fermentację soku jabłkowego, natomiast w składzie cydropodobnych piw jabłkowych sok z jabłek stanowi margines.
Dodatkowo, jak zauważa Tomasz Iżewski, Prezes firmy Warwin, cydr – w przeciwieństwie do piwa – posiada znaczne ograniczenia w zakresie receptury. – Łączenie cydru z innymi owocami takimi jak truskawki, wiśnie czy aronia, które pozwoliłoby na naturalne uatrakcyjnienie gamy produktowej cydru, jest obwarowane zakwalifikowaniem produktu do wyższej stawki akcyzowej, zarezerwowanej dla wina, a tym samym powoduje nieopłacalność takich przedsięwzięć. W naszej ocenie cydr nie powinien konkurować z winem, ale właśnie z piwem i z tego względu możliwość eksperymentowania z różnymi smakami w ramach tej kategorii powinna być dopuszczona, tak jak w innych krajach – nadbałtyckich czy w Skandynawii – mówi Prezes Warwinu.