Coraz więcej konsumentów skarży się, że w sklepach brakuje cukru. Choć część niedoborów popularnych sieciach dyskontów i marketów wynikać może z wewnętrznych problemów, ta odpowiedź nie wyczerpuje problemu.
Latem zazwyczaj kupujemy więcej cukru, ponieważ wykorzystujemy go do robienia przetworów na zimę. Korzystamy również z bogactwa owoców sezonowych, więc cukier trafia też do ciast i deserów, zarówno tych przygotowywanych w domu, jak i tych z cukierni. Cukiernikom bowiem również zdarza się robić zakupy w marketach, jeśli ceny są atrakcyjniejsze niż w hurtowniach.
“Ruski trolling” czy polska panika?
Jeszcze niedawno lider AgroUnii Michał Kołodziejczak informował w mediach społecznościowych o możliwych problemach z dostępnością cukru w sklepach oraz o przewidywanych podwyżkach cen.
— Cukru brakuje i on będzie drożeć. Za źle zorganizowany handel zapłacą wszyscy Polacy. Pół roku temu miałem informację o tym, że cukier w połowie 2022 r. zdrożeje - mówił Kołodziejczak.
Wówczas wiele osób nie dowierzało jego słowom. Bardzo szybko okazało się jednak, że Kołodziejczak miał rację: cukru zaczyna brakować. AgroUnia opublikowała na swoim facebookowym profilu wiadomość, z której wynikało, że w sklepach trudno o słodkie kryształy, a sieci nie mogą zamówić ich więcej, gdyż uniemożliwia to system.
Przedstawiciele rządu uznali, że informacje o niedoborach cukru to “rosyjski trolling internetowy”, mający na celu destabilizację polskiej gospodarki i wytworzenie nastroju paniki.